Czemu to wzywacie Mnie: "Panie, Panie!", a nie czynicie tego, co mówię? (Łk 6, 46)
Czemu? Bo niekiedy chcemy być "na topie", a chrześcijaństwo "wyszło z mody"? Bo czasami Twoje Słowo wydaje się irracjonalne z zestawieniem z rzeczywistością?
Bo po prostu brak nam wiary!...
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. (Ef 2, 8-9)
Dziękuję Ci Panie za dar wiary. Na świecie jest tak dużo zagubionych dusz. Dziękuję, że dałeś mi usłyszeć Twe ciche wołanie. Dziękuję, że przyszedłeś do mnie w lekkim powiewie. Dziękuję, że dajesz siłę iść pod prąd tego świata. Pomagasz dawać świadectwo o Tobie. Dziękuję, że me serce stale Cię czuje. Dziękuję za poznanie Ciebie przez codzienny krzyż.
Dziękuję, że pokora i wiara nigdy nie wychodzą z mody.
Beata Słowik
Zmieniony: poniedziałek, 31 października 2011 20:55
To właśnie, co było naszym przeciwnikiem,
usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. (Kol 2, 14)
Znów ukazujesz Panie ogrom Twojej miłości. Zgładziłeś wszystko to, co złe. Odbudowałeś to, co we mnie umarło na skutek mych grzechów. Przywróciłeś mnie do życia. Darowałeś wszystkie występki. To właśnie, co było moim przeciwnikiem, usunąłeś z drogi, przygwoździwszy do krzyża. Dziękuję.
Wypełniasz mnie Panie swoją miłością w każdej chwili mojego życia. Życia, które mam dzięki Tobie i dla Ciebie. Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Ty utkałeś mnie w głębi ziemi. Dziękuję, za każdy owoc zbawienia, który miał miejsce w moim życiu.
Pragnę ukrzyżować swe serce. Dla Ciebie Panie. Bo wszystko w życiu to nic wobec Twej wielkiem miłości.
Zbawienie przyszło przez krzyż,
Ogromna to tajemnica
Każde cierpienie ma sens,
Prowadzi do pełni życia.
Jeżeli chcesz Mnie naśladować, To weź swój krzyż na każdy dzień
I chodź ze Mną zbawiać świat
Dwudziesty pierwszy już wiek.
Codzienność wiedzie przez Krzyż,
Większy im kochasz goręcej. Nie musisz ginąć już dziś,
Lecz ukrzyżować swe serce.
Każde spojrzenie na krzyż
Niech niepokojem zagości, Bo wszystko w życiu to nic
Wobec tak wielkiej miłości
Beata Słowik
Zmieniony: poniedziałek, 31 października 2011 07:52
Ostatnio zostałam zapytana jaką przybieram maskę w życiu i dlaczego? Pytanie dosyć osobiste, odkrywające wszystko. Żeby na nie odpowiedzieć trzeba stanąć twarzą w twarz z samym sobą i dopuścić prawdę. Ciężkie zadanie. Ile znamy prawdy o nas samych? Codziennie przybieramy maski. Zupełnie automatycznie, nie zdając sobie z tego sprawy. Trzeba dużo odwagi żeby je wszystkie zdjąć przed samym sobą. Czy zatem znam siebie prawdziwego? Czy jest chociaż jedna osoba, która mnie zna prawdziwego? Czy prócz snu jest jakiś czas, kiedy nie przywdziewam żadnej maski? Kiedy jesteś prawdziwy?
Jaką maskę przywdziewasz przed Bogiem? Czy na modlitwie potrafisz stanąć w prawdzie o sobie? Tak? Przecież całe Twoje życie to modlitwa. Jak zatem możesz stanąć w prawdzie przed Bogiem skoro nie potrafisz stanąć w prawdzie przed drugim człowiekiem? W tym drugim człowieku jest właśnie Bóg! Po co chowasz się pod maskami? Przecież Bóg i tak widzi wszystko.
Warto udawać kogoś, kim nie jesteś? Warto zatajać prawdę o sobie dla wygody żeby jakoś się dopasować do świata? Nie warto. Bóg stworzył świat dla nas, a nie nas dla świata. O tym warto pamiętać.
Bądź sobą!
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy...
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy Go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przybity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. (Iz 53, 4-5)
Panie Ty umarłeś na krzyżu dla mnie, przez mój grzech. Wziąłeś na swe barki zło całego świata. Zło, które mieszka we mnie, w moim sercu. Przepraszam Cię Panie, że musiałeś wypić ten kielich. Przepraszam, że byłeś przybity i poniżony za moje winy. Teraz wiem, że to grzech przebija i poniża. Przebija moją duszę, by nie szukała Ciebie. Poniża przed samą sobą. Nie udźwignę tego sam. Do pomocy Ciebie mam...
Panie dobry jak chleb... niepojęta jest dla mnie Twoja miłość do człowieka, do mnie! Dziękuję Ci Jezu, że mnie wykupiłeś. Dziękuję Ci za Twoją mękę. Dziękuję Ci za ogrom Twojej miłości! Dziękuję, że mogę Cię poznawać. Odkrywać Twe miłosierdzie i Twą łaskę, która spływa na mnie każdego dnia.
Panie! Ty jesteś radością mą! Jezu! Ty rozweselasz mnie! Dziękuję Ci za to, że cały czas jesteś dla mnie dostępny. Że mogę się do Ciebie zwrócić w każdej chwili. Dziękuję Ci Panie za to, że stąpałeś po tej ziemi, po której ja teraz kroczyć mogę. Dziękuję Ci za Twoją naukę, za Twoją Ewangelię! Pragnę poznawać Cię co raz lepiej, byś nie tylko Ty był radością dla mnie, lecz żebym i ja była radością dla Ciebie! Dziękuję, że pozostawiłeś mi siebie w Piśmie Świętym. Dziękuję za wszystko co robisz.
Tylko w Tobie wolność mam.
Tylko z Tobą życie wieczne mam.
Tylko z Tobą życie ma sens.