O akceptacji siebie PDF Drukuj Email
Zbyszek czyta, inni też...
wtorek, 08 marca 2011 23:09

emot_niezadowolenie.jpgŻycie duchowe wymaga akceptacji siebie, swego życia, historii, powołania. Wbrew pozorom nie jest ona wcale procesem łatwym. W głębi nas jest wiele buntu przeciwko życiu, przeciwko sobie. Jesteśmy niezadowoleni z darów i z braków. Pragniemy więcej, inaczej, lepiej. Chcielibyśmy posiadać inny charakter, wygląd, więcej inteligencji, zdolności, inne warunki, środowisko, lepszych przyjaciół, przełożonych, mieć więcej czasu, zdrowia...

Akceptacja siebie, Stanisław Biel SJ

*

odbicie1.jpgAkceptacja samego siebie zakłada przede wszystkim radość z tego, kim się jest. Zwykłe pogodzenie się z tym, kim się jest, to zaledwie akceptacja typu: "mogło być gorzej". Bywa to zniechęcające. Jeśli zatem mam być osobą szczęśliwą, muszę nauczyć się cieszyć z tego, kim jestem. Nie jest to łatwe. Wszyscy mamy "podświadomość". Stanowi ona kryjówkę lub, jeśli kto woli, cmentarzysko dla tego, co "szpetne", z czym nie mamy odwagi się zmierzyć bądź też nie potrafimy z tym żyć. Niestety, to co pogrzebaliśmy nie jest martwe, ale wciąż żyje i nadal wywiera na nas wpływ. My jednak nie jesteśmy tego świadomi.

Akceptujesz siebie czy nie? Jak to z tobą jest? John Powell SJ

ps

Zmieniony: niedziela, 27 marca 2011 09:24
 
RocketTheme Joomla Templates