Hurtownia Danych w Świątyni? PDF Drukuj Email
Blog Beaty
piątek, 06 czerwca 2014 19:56

O hurtowni danych (taka duża baza danych) mówi się, że jak się włoży śmieci, to i wyjdą śmieci. I jest to słuszne założenie, bo choćby nie wiem jak się starać i ile razy obrabiać śmieci, to jednak są to wciąż śmieci. Hurtownia danych zasilona śmieciami (słabej jakości danymi) nie spełnia swoich założeń - wiadomości jakich dostarcza nie są wartościowe. Jak to się ma do Świątyni?

Świątynią Boga jesteśmy. Można powiedzieć, że mamy w sobie taki Boży rdzeń, zdeklarowane tabelki (mogą być szufladki), które potem musimy uzupełnić danymi. Coś na wzór takiej właśnie hurtowni danych. Od nas zależy, co w nich umieścimy. Zasilając się śmieciami, niestety nie damy z siebie niczego wartościowego. Jedyną naszą ofertą będą śmieci. Oczywiście, że ze śmieci można zrobić dużo wyjątkowych rzeczy (swego czasu zrobiłam żyrafę z rolek po papierze toaletowym i opakowań po jajkach), może nawet użytecznych, ale nie do końca obrazują one tę wartość do jakiej zostaliśmy powołani.

Bóg dał nam bardzo ważny rdzeń - Miłość. Pytanie co dalej? Bezpiecznie byłoby nie zasilać swoich szufladek, wtedy na pewno nie będzie "błędów systemowych" :) Jednak nie o to chodzi. Naszym zadaniem jest czerpać ze świata to, co wartościowe. Czym się zasilasz? Jakimi wartościami się otaczasz? Czego słuchasz, co czytasz, o czym mówisz i w jaki sposób? Czy pomaga Ci to być lepszym człowiekiem? Co więcej, czy pomaga Ci to być lepszym chrześcijaninem?

Na Dniu Animatora w Częstochowie padły dla mnie ważne słowa, które wpisują się w to, co chce przekazać: żyj tak, byś każdego dnia pomagał Jezusowi. Każdego dnia bez wyjątku, niezależnie od tego czy Ci się chce, czy nie. Jednak by móc pomóc trzeba mieć czym pomóc. I tutaj właśnie wracamy do pojęcia tej naszej hurtowni w Świątyni, którą jesteśmy. Jeśli nie budujemy swojego wnętrza na Chrystusie, nie znamy Go, nie rozmawiamy z Nim, omijamy Go kiedy chce z nami porozmawiać, nie słuchamy kiedy o coś prosi, to nie mamy nawet szansy Mu pomóc.

Wyobraź sobie, że przychodzisz właśnie do kuchni, w której jest ktoś z Twoich bliskich czymś zajęty. Nie możesz znaleźć nożyczek, które są Ci szalenie potrzebne i pytasz czy może ta osoba wie, gdzie są. Niestety Twoje pytanie przelatuje bez odpowiedzi. Ponawiasz prośbę o pomoc, ale nic. Jak grochem o ścianę. Stajesz w końcu bardzo blisko, oko w oko z tą osobą i mówisz powoli i wyraźnie, że szukasz nożyczek. Następuje poruszenie, osoba otwiera szufladę, już masz nadzieję, że będziesz mógł wykonać co potrzebowałeś, bo otrzymasz upragnione narzędzie, ale w zamian dostajesz łyżeczkę, a bliska Ci osoba wraca pospiesznie do swoich zajęć i zdaje się, że znowu Cię nie widzi. Ręce opadają?

Często się zdarza, że zachowuję się tak wobec Boga. Co gorsza w moim wnętrzu nie ma nic poza łyżeczkami. Nie mam Bogu do zaoferowania nożyczek, których tak rozpaczliwie potrzebuje. Jakim zatem chrześcijaninem jestem, skoro nie potrafię pomóc najdroższej mi osobie - Jezusowi.

On potrzebuje Cię każdego dnia do różnych zadań. Bez Twojej pomocy i zaangażowania będzie marnie. Każda drobnostka się liczy. Każdy gest miłości wobec bliźniego to perełka w hurtowni naszej Świątyni. Pamiętaj czym przede wszystkim jesteś zasilony - Miłością.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał - byłbym niczym. (1Kor 13, 1-2)

Nakarm dziś swoją Duszę czymś wartościowym
Pismo Święte czeka - Słowo Miłości o miłości
Nie zwlekaj

Beata Słowik

 
RocketTheme Joomla Templates