Konstrukcja (nie)skończona PDF Drukuj Email
Marysia pisze...
poniedziałek, 02 stycznia 2012 00:00

Po co budujemy szopkę betlejemską podczas Świąt Bożego Narodzenia?

Sami jesteśmy obrazem takiej szopki – jeśli tylko przyjrzeć się uważnie... Dość nietrwała konstrukcja (wytrzyma tylko siedem, może osiem dekad), tu i ówdzie pęknięcia. Wewnątrz niewątpliwie odrobina smrodku, ale też ciepła i przestrzeni, w której - chociaż bywa ciasna - znajduje mieszkanie nieskończona Tajemnica. Trochę w nas jest z zamyślonej i rozmodlonej Miriam, trochę z praktycznego i silnego Józefa. I trochę z upartego osiołka, trochę z ociężałego wołu, trochę z milusińskiej owieczki, trochę z wytrzymałego wielbłąda. W niektórych sferach życia jesteśmy wspaniali – jak zamorscy królowie; w innych niemrawi jak ten wół. Czasem łatwo się zapalamy od jednej iskry, jak siano na kamiennej posadzce - a czasem jesteśmy stłamszeni, też jak siano.... ale pod obrusem.

Źródło: holylandbestbuy.com/

Podnosimy innych na duchu, jak śpiewający czysto aniołowie; lecz innym razem sami potrzebujemy podtrzymania, jak sypiący się daszek nad wejściem do stajni. Zawsze też zaświeci w naszym życiu jakaś gwiazda – ktoś wyjątkowy, w kogo warto się wpatrywać i podążać za jego przykładem. I potrzebni są pasterze, świadczący o działaniu Boga.

Im mocniej wszystkie elementy szopki - zarówno te mizerne, jak i te zachwycające - są sklejone w jedno, im głębiej schodzimy ku akceptacji tego, co nas budowało i nadal buduje... tym mocniejszą jesteśmy konstrukcją. Chociaż na zewnątrz, przed oczami ludzkimi albo dla nas samych może niezbyt cudowna ta nasza stajenka i mnóstwo jeszcze remontów przed nami - to jednak cała budowla powoli pnie się ku górze, nabiera kształtu i treści. Nie będąc wciąż skończoną, zmierza jednak ku Bożej nieskończoności.

A Pan Jezus w środku świeci - chociaż taki jeszcze malutki.

meroutka

Zmieniony: poniedziałek, 02 stycznia 2012 22:41
 
RocketTheme Joomla Templates