Joshua. Film, który daje dużo do myślenia Drukuj
DKF Płomienia Pańskiego
niedziela, 24 marca 2013 22:14

W bardzo miłej i sympatycznej atmosferze odbył się drugi seans Dyskusyjnego Klubu Filmowego Płomienia Pańskiego. Podobnie jak ostatnio dopisali goście, choć mimo nadejścia kalendarzowej wiosny, panuje nadal ostra zima, co zapewne mocno utrudnia wszystkim życie.

Do projekcji amerykańskiego „Joshuy” przygotowaliśmy się krótką modlitwą i kilkoma informacjami. Film wyprodukowany w 2002 roku trafił wyłącznie do obiegu telewizyjnego, przez może być traktowany jako mniej wartościowy niż znaczące produkcje kinowe. Nie jest tajemnicą, że na potrzeby stacji telewizyjnych, obok przeróżnych seriali tworzy się raczej tanie i bardzo proste filmy. Jednak w ostatnich latach coraz częściej można spotkać ciekawe, znakomicie zrealizowane pozycje, które pokazują, że nie zawsze obieg telewizyjny musi znaczyć gorszy, choć tak naprawdę założeniem produkcji TV jest skromność i umiarkowanie. Czyli najogólniej rzecz ujmując filmy powstające na zlecenie telewizji są po prostu, jak to kiedyś gdzieś powiedziano, „biednymi krewnymi” obrazów kinowych.

I taki właśnie jest „Joshua”, wyreżyserowany przez nieznanego reżyseria Jona Purdy. Prosty, nieskomplikowany w treści, ale jednocześnie głęboki i wartościowy w przekazie. Prosta historia opowiada o mieszkańcach pewnego małego miasteczka, którzy na co dzień są zapracowani i zagonieni zwykłymi ludzkimi sprawami. Pewnego dnia, nie wiadomo skąd przybywa tam tajemniczy nieznajomy. 

Zamieszkuje w starej szopie, rzeźbi w drewnie, odbudowuje zniszczony kościół baptystów. Od początku emanuje od niego ciepło, sympatia i dobroć. Joshua w niezwykły sposób jednoczy mieszkańców tego miasteczka. Okazuje się, że zna się na wielu rzeczach i potrafi też udzielać bardzo skutecznych rad. Jak pokazuje czas, nieznajomy ma także wiele innych ukrytych talentów... Kim jest? Co tu robi? Mimo, że tytułowy bohater błyskawicznie zyskuje sympatie wszystkich ludzi, wzbudza zaniepokojenie proboszcza miejscowego kościoła katolickiego. Jak się później okaże osoba Joshuy niesie wielkie przesłanie dobroci i miłości, a końcowa scena w Watykanie może w niejednym oku wywołać łzę wzruszenia.

  

Po zakończeniu projekcji wszyscy goście DKF raczej zgodzili się, że jest to dzieło ciekawe, proste i bardzo łatwe w odbiorze. Szczególną uwagę większości zwrócił fakt, że nieznajomy człowiek w prosty sposób doprowadził ludzi do wzajemnej współpracy. Ludzi żyjących do tej pory obok siebie, a praktycznie w ogóle się nieznających.

W ciekawej dyskusji padło kilka przykładów dotyczących naszego codziennego życia, kiedy przecież tak często również nie znamy ludzi mieszkających obok i bardzo trudno nam podjąć jakieś wspólne inicjatywy. A jednak razem można zrobić o wiele więcej niż w pojedynkę. Tworząc wspólnotę odkrywamy wiele nieznanych nam rzeczy, zarówno wokół nas, a może przede wszystkim w nas samych, czy w innych ludziach.

Komentując film sporo uwagi poświecone zostało jednemu z bohaterów filmu, ojcu Tardone. Ksiądz widząc szacunek jakim obdarzony został Joshua, nie zauważa dobroci płynącej od niego i pozostaje bardzo nieufny, wręcz wrogo nastawiony. I tu również odnieśliśmy się do naszego życia, kiedy chyba nie trudno o podejrzliwość w przypadku czyjejś bezinteresownej pomocy i życzliwości. Bo czy tak naprawdę nie przesiąkamy coraz głębiej sprawami materialnymi i przyziemnymi?

Wiele emocji wzbudziła scena przemiany ojca Tardone, a także rozmowa Joshuy z papieżem, kiedy to padły bardzo prawdziwe słowa, o szczególnym znaczeniu także w naszych obecnych latach:

- Świat stał się przerażającym miejscem. Tyle tu gniewu, a tak mało miłości. W ludzkich sercach jest pustka, której nic nie może wypełnić. Przez tą pustkę nie potrafią kochać.
- Co mam robić? – pyta papież, rozumiejąc już kim jest Joshua.
- Przypomnij im, że ich kocham, że umarłem za nich. Powiedz im, że ta miłość jest prawdziwa, jeśli otworzą serca wypełnię pustkę i znów będą miłować siebie wzajemnie, to jest przesłanie, nie zmieniło się…

  

Piękne słowa i jakże aktualne w obecnym coraz bardziej psującym się świecie.

Bardzo dobrze został też oceniony odtwórca roli głównej, Tony Goldwyn, który znakomicie oddał wspaniałe cechy kreowanego bohatera. Otwartość, życzliwość, czy dobroć nie należą do uczuć, które łatwo zagrać na ekranie, jednak Goldwyn uczynił to znakomicie. Czy pomogła mu w tym postać, w którą się wcielił? Na pewno nieco „zaszufladkowany” aktor, który po zagraniu bardzo negatywnej roli w wielkim przeboju „Uwierz w ducha”(obok Patricka Swayze i Demi Moore) często kojarzył się z nikczemnością i złem, teraz wspiął się na wyżyny klasy i umiejętności.

Piękna i ciepła historia Joshuy została w DKF-ie Płomienia Pańskiego przyjęta serdecznie, z wielką sympatią, choć jednak nie zabrakło głosów, że mimo wszystko została pokazana trochę w uproszczony, nieco bajkowy, może nawet „przesłodzony” sposób. Bardzo celna uwaga dotyczyła także faktu, że wobec całej dobroci i miłości, ludzkiej życzliwości i współpracy w filmie zdecydowanie pominięto sprawę naszych obowiązków wobec Boga, choćby modlitwy czy sakramentów?

I choć trudno nie zgodzić się z tymi stwierdzeniami, to jednak można te niedociągnięcia scenariusza wytłumaczyć chyba telewizyjnym przeznaczeniem filmu, czyli skromnością produkcji, budżetu i wszelkich innych środków. 

 Niestety „Joshua” jako realizacja telewizyjna jest praktycznie nieosiągalny w obiegu filmowym i mimo bardzo wartościowej treści i równie ważnego przesłania pozostaje niedostępny dla szerszej widowni. Szkoda, bo właśnie takie filmy mówiące o miłości człowieka do drugiego człowieka, o szacunku i „o burzeniu barier między ludźmi” powinny być prezentowane zdecydowanie dużo częściej.

Joshua, 2002, USA

Film nakręcono na podstawie książki Josepha Girzone (Joshua, 1983). Mieszkający w USA pisarz jest katolickim księdzem, a literacką „karierę” rozpoczął w 1983 roku, po przejściu na emeryturę. Joshua jest pierwszą częścią serii książek o tym samym bohaterze. Niestety jak dotąd żadne wydawnictwo w Polsce nie wykazało zainteresowania tymi pozycjami. W roku 1994 Joseph Girzone założył Fundację „Joshua", która do dzisiaj prowadzi aktywną działalność ewangelizacyjną na całym świecie. 

Reżyseria: Jon Purdy
Scenariusz: Brad Mirman, Keith Giglio, Joseph F. Girzone
Zdjęcia: Bruce Surtees
Muzyka: David R. Barkley, Michael W. Smith
Producent: Howard Baldwin

Obsada:
Tony Goldwyn - Joshua
Giancarlo Giannini - ojciec Święty
F. Murray Abraham - ojciec Tardone
Kurt Fuller - ojciec Pat Hayes
Stacy Edwards – Maggie
Colleen Camp - Joan Casey

Film kręcony był w Chicago (Illinois, USA), Los Angeles (Kalifornia, USA) oraz w Rzymie (Włochy).

Zachęcając do ponownego przemyślenia przesłania filmu „Joshua”, zapraszamy na kolejną edycję Dyskusyjnego Klubu Filmowego. 12 kwietnia wyświetlimy rosyjski film z 2009 roku „Pop”. Adaptacja powieści Aleksandra Siegiena została wyreżyserowana przez Władimira Chotinienkę i reklamowana jako „Historia wielkiej wiary, siły ducha, miłości do Boga i człowieka.”

Zmieniony: niedziela, 31 marca 2013 23:30