20 czerwca 2018 roku - tak, przed miesiącem - zmarł Dominik Połoński, wybitny polski wiolonczelista. Wstyd się przyznać, ale wtedy usłyszałem o Nim po raz pierwszy... Zafascynowała mnie informacja, że grał jedną ręką. Nie potrafiłem zrozumieć, jak to jest możliwe...
Był adiunktem w Akademii Muzycznej w Łodzi. W 2016 r. uzyskał stopień doktora habilitowanego w zakresie sztuki muzycznej. Dokonał nagrań płytowych.
Przed paroma dniami wpadła mi w ręce płytka, zawierająca utwory w wykonaniu Połońskiego, nagrane w 2001 i 2003 roku. Pomyślałem: posłucham jak można grać jedną ręką na wiolonczeli. Po kilku taktach już wiedziałem, że wiolonczelista gra fantastycznie i niewątpliwie obiema rękami. Dżwięk wiolonczeli jest taki, jaki kocham... Oto próbka:
Mała dygresja. Według mnie muzycy dzielą się na dwie grupy: rzemieślnicy i artyści. Rzemieślnicy ciężką pracą dochodzą do pewnego poziomu i - no cóż - na nim pozostają. Słuchanie dobrze wyszkolonych rzemieślników jest miłe, ale brakuje im czegoś, co by powodowało zjawisko, które nazywam "ciarkami na plecach". Artyści nie mniej ciężką pracą - a może cięższą - dochodzą właśnie do tego czegoś, a może raczej nie tyle dochodzą, co wydobywają z siebie to, co w nich Stwórca złożył... Pięknie o tym mówi Połoński w reportażu, który zamieszczam poniżej. Ale najpierw znów trochę wikipedii:
W 2004 ciężko zachorował na chorobę nowotworową mózgu, w wyniku czego zmuszony był przerwać karierę. Przebył kilka operacji neurochirurgicznych, które uratowały mu życie, jednak w wyniku choroby lewa ręka pozostała już na zawsze bezwładna[3]. Po długiej rehabilitacji powrócił na estradę 18 stycznia 2009 roku, dokonując w Warszawie prawykonania Koncertu wiolonczelowego na prawą rękę Olgi Hans, która napisała ten utwór specjalnie dla niego. Utwory na jedną rękę komponowali dla niego również inni uznani kompozytorzy – Dariusz Przybylski, Andrzej Kwieciński, Artur Zagajewski, Weronika Ratusińska czy Sławomir Zamuszko[3].
Był bohaterem radiowego reportażu Bartosza Panka Chcę więcej[4] (który otrzymał w 2014 nagrodę Prix Italia[5]) i filmu dokumentalnego Aleksandry Rek Wariacja na wiolonczelę solo[6], który otrzymał kilka nagród na międzynarodowych konkursach filmowych w Polsce i za granicą. W maju 2017 roku utwór Artura Zagajewskiego BRUT w wykonaniu Dominika Połońskiego i Arte dei Suonatori (nagranie z inauguracji Międzynarodowego Festiwalu Warszawska Jesień 2014) otrzymał najwyższą lokatę na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów w Palermo[7].
Wspomnianego reportażu można posłuchać klikając w ikonę głośniczka na TEJ STRONIE.
Thomas Quasthoff jest śpiewakiem operowym, który jednak wykracza chętnie poza muzykę klasyczną.
Urodził się w Niemczech w 1959. Jego talent muzyczny został odkryty dość wcześnie, ale Thomas nie mógł grać na fortepianie, dlatego zdecydował się na śpiew. Dobrze wyćwiczony głos przydał mu się w radiu i telewizji, gdzie pracował jako spiker. W 1988 roku otrzymał prestiżową nagrodę w konkursie muzycznym w Monachium. W 2003 wystąpił po raz pierwszy w operze "Fidelio" Beethovena, a potem zapraszano go do uczestnictwa w wielu spektaklach operowych aż do 2012, kiedy to zakończył działalność koncertową. Wydał także kilka płyt z muzyką jazzową (najnowsza płyta ukazała się w maju 2018).
Quasthoff ma fokomelię, czyli wadę wrodzoną wywołaną lekarstwem zażywanym przez Jego matkę podczas ciąży. Nie przeszkodziło Mu to w drodze do tego, co kocha, czyli do muzyki!
Tu relacja z MuCH Waterloo Festival. W takim właśnie składzie grali we Wrocławiu 21 czerwca 2018 roku. Co prawda nie grali utworów Schuberta, ale kwartety Beethovena, Bartoka i Mozarta zostały równie pięknie wykonane...
Koncert w NFM był sali Głównej - w odwróconym ułożeniu. Artyści byli niemal na wyciągnięcie ręki, choć nie tak blisko, jak na powyższym nagraniu...
Poniżej nagranie sprzed 10 lat, we wcześniejszym składzie. Artemis Quartet gra tak, jakby był jednym instrumentem, który tylko w razie konieczności rozdziela się na cztery głosy, ale potem wraca do jedności brzmienia.
Byliśmy również w Katowicach, w pięknej siedzibie NOSPR (Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia). Obie sale (NOSPR i NFM) są piękne i mają fantastyczną akustykę, choć są nieco inaczej rozwiązane. Z ciekawości porównałem ich pojemność i okazuje się, że obie są zaprojektowane na 1800 osób.
To już ostatni koncert w NFM w tym sezonie. Czekamy na wrzesień - Wratislavia Cantans :). 16 września będzie koncert, na który niewątpliwie warto pójść: Requiem Verdiego pod batutą Sir John Eliot Gardinera (szczegóły TUTAJ). Sprawdziłem - jeszcze są bilety...
Duduk – instrument dęty drewniany. Posiada podwójny stroik. Pochodzi z Armenii, jest wyrabiany zazwyczaj z drewna moreli. Ma ciepłe, nosowe brzmienie. Popularny na terenie Bliskiego Wschodu. Posiada ponad 1500-letnią tradycję (według innych źródeł nawet 3000 lat). Choć najpewniej swoje pochodzenie zawdzięcza Ormianom, jest także ważnym elementem kultury tureckiej, gruzińskiej i azerskiej. W samej Armenii istnieją specjalistyczne uczelnie, uczące jedynie gry na tym instrumencie. Popularny w muzyce filmowej lat 90. końca XX i początku XXI wieku. Duduk wykorzystano m.in. w ścieżkach dźwiękowych filmów "Ostatnie kuszenie Chrystusa", "Gladiator", "Ronin", oraz "Król Artur". Jest też użyty w albumie "Liczy się każdy dzień" zespołu TGD, w albumie "Trasa" zespołu Deus Meus oraz w IV akcie Symfonii Orca - Serj'a Tankiana. Najwybitniejszym mistrzem tego instrumentu jest Dżiwan Gasparian.
Instrument składa się z dwóch części. Pierwsza to cylindryczny korpus, wykonywany zazwyczaj z drewna morelowego, sezonowanego przez 20-25 lat, na którym jest 9 górnych otworów palcowych, służących do zmiany wysokości dźwięku, i 1 otwór dolny, zakrywany kciukiem, służący do zmiany natężenia dźwięku.
Drugą część stanowi stroik (ghamish lub yegheg), wykonany z trzciny, która rośnie obficie wzdłuż brzegów rzeki Arax. W Armenii stroik ma zazwyczaj długość 9-14 cm. Jest otoczony cienką elastyczną drewnianą obręczą (dzaynkargavorich), regulującą stopień otwarcia stroika, na końcu zaś jest zamykany drewnianą osłoną (pakan), która chroni jego delikatną krawędź i utrzymuje jej właściwy kształt. Osłona ta zwisa w czasie gry na sznureczku. Duduki budowane są w różnych wielkościach, w związku z czym skala instrumentów rozpoczyna się od różnych dźwięków podstawowych. Główne typy instrumentów mają dźwięk podstawowy g, a, b, c, d, e. Zazwyczaj mierzą 28, 33, lub 40 cm długości. (Źródło: Wikipedia)
Posłuchajmy tego brzmienia, które niewątpliwie skojarzy nam się z ....