Artykuły
|
czwartek, 30 listopada 2017 15:31 |
Fali serca, gdy cicho wzbiera za spojrzeniem, nie obniżaj - o Matko - ani odmieniaj miłości, ale w dłoniach przejrzystych tę samą falę przenieś na mnie.
On Ciebie o to prosił.
Ja jestem rybak Jan. Tak mało jest we mnie do kochania. Jeszcze czuję: u brzegu jeziora - pod stopami drobniutki żwir - i nagle - On.
We mnie już tajemnicy Jego nie obejmiesz, choć w myślach Twych snuł się będę łagodnie jak mirt.
A jednak skoro On chciał, abym mówił do Ciebie "Matko" - proszę, niechaj w tym słowie nic się dla Ciebie nie zmniejsza. To prawda, że niełatwo zmierzyć głębokość słów, których znaczenie całe On w nas oboje natchnął, by w nich się utaiła cała miłość dawniejsza.
Karol Wojtyła, 1950
|
Zmieniony: niedziela, 17 grudnia 2017 13:48 |