Rekolekcje ojca Tomasza: Część 2. Radość Nieobecności PDF Drukuj Email
Artykuły
sobota, 10 maja 2014 12:41

II. Radość w „Nieobecności”

Radość w Panu jest waszą Ostoją.

Mówiliśmy o tym, jaką radość daje nam Obecność Boża. Można rzec, że jest to „łatwa” radość. Dlatego trzeba się nią mocno napełnić, napełnić ducha (serce), rozum (pamięć, wyobraźnia), ciało (oczy, uszy), uczucia (i użyć ich na 100 % do wyrażenia tej radości).

Bóg nas prowadzi do Radości głębszej, niełatwej. Gdy nie odczuwam Bożej Obecności  (właśnie „nie czuję Jej”), tak jakby jej nie było, mam odczucie Nieobecności.

Wydaje się nam, że znamy odczucie Nieobecności Jezusa, lecz przecież my nigdy Go nie widzieliśmy. Zarówno Obecność, jak i Nieobecność Boga przeżywamy tylko w wymiarze duchowym. Trudniej jest chyba przyjąć czyjąś nieobecność, gdy człowiek był z nami, a teraz go nie ma.

Znają to doświadczenie ci, którzy kogoś stracili, przeżyli śmierć bliskiej osoby. To jest fizyczne odczucie nieobecności. Pozostaje pusta przestrzeń w otoczeniu, odczuwa się to prawie namacalnie.

Opis podobnego odczucia znajdujemy w Piśmie Świętym.

Stary Testament

„Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba, szedł Eliasz z Elizeuszem z Gilgal. Wtedy rzekł Eliasz do Elizeusza: «Zostańże tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Betel». Elizeusz zaś odpowiedział: «Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!» Zatem przyszli do Betel. Wtedy uczniowie proroków, którzy byli w Betel, wyszli do Elizeusza i powiedzieli do niego: «Czy wiesz, że Pan dzisiaj zabierze pana twego wzwyż, ponad twą głowę?» On zaś odrzekł: «Również i ja to wiem. Milczcie!» Wtedy powiedział do niego Eliasz: «Elizeuszu! Zostańże tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Jerycha». On zaś odrzekł: «Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!» Weszli więc do Jerycha.Wtedy uczniowie proroków, którzy byli w Jerychu, przybliżyli się do Elizeusza i powiedzieli do niego: «Czy wiesz, że Pan dzisiaj zabiera pana twojego wzwyż, ponad twą głowę?» On zaś odpowiedział: «Również i ja to wiem. Milczcie!» Wtedy rzekł Eliasz do niego: «Zostańże tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Jordanu». Elizeusz zaś odpowiedział: «Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!» I szli dalej razem. A pięćdziesiąt osób z uczniów proroków poszło i stanęło z przeciwka, z dala, podczas gdy oni obydwaj przystanęli nad Jordanem. Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył wody, tak iż się rozdzieliły w obydwie strony. A oni we dwóch przeszli po suchym łożysku. Kiedy zaś przeszli, rzekł Eliasz do Elizeusza: «Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie». Elizeusz zaś powiedział: «Niechby - proszę - dwie częścitwego ducha przeszły na mnie!» On zaś odrzekł: «Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie [ujrzysz], nie spełni się». Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto [zjawił się] wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: «Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze». I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy następnie szaty swoje, Elizeusz rozdarł je na dwie części i podniósł płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego.” (2 krl.2, 2-13)

Odczuwamy strach przed nieobecnością kogoś, kto był naszą ostoją duchową, nauczycielem, przewodnikiem. Przez taką sytuację możemy odkryć, że nie chodzi o tego konkretnego człowieka. Chodzi o to, że poprzez ludzką nieobecność mogę doświadczyć Bożej Obecności.

„Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! 
Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem! 
Albowiem Pan pocieszył swój lud, 
zlitował się nad jego biednymi. 
Mówił Syjon: "Pan mnie opuścił, 
Pan o mnie zapomniał". 
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, 
ta, która kocha syna swego łona? 
A nawet, gdyby ona zapomniała, 
Ja nie zapomnę o tobie.

Oto wyryłem cię na obu dłoniach,
twe mury są ustawicznie przede Mną.” (Iz 49, 13-16)

Dopiero wtedy odkrywamy nowy wymiar Radości w Panu; to już jest radość głębsza niż nasze odczucia. Bóg przestaje być „perfumami”, które działają tylko na nasze zmysły.

Nowy Testament

Nowy Testament ukazuje odczucie Bożej nieobecności.

„A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: Słyszeliście o niej ode Mnie - [mówił] - Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba». Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej. „ (Dz. 1, 4-12)

Można sobie wyobrazić, jak bardzo apostołowie byli związani z Jezusem – mimo, że Go do końca nie rozumieli, mimo że uciekli od Niego w chwili zagrożenia. Płakali nad jego śmiercią, a potem przeżywali radość z tego, że On znowu jest z Nimi...... a tu nagle On odchodzi, znika. Zostawia ich. „«Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?”. Stali sparaliżowani tym, co się stało. To już nie była śmierć Jezusa, On teraz odszedł od nich NA ZAWSZE. Nam trudno to sobie wyobrazić: odczucie Nieobecności Boga, który był namacalnie, a teraz Go nie ma! Ratunkiem była dla nich wspólna modlitwa. „Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego”. Wkrótce potem wszystko zostało zamienione w Radość: dokonało się Zesłanie Ducha Świętego!

Radość w Duchu Świętym

Z Nocy Nieobecności – przez Modlitwę – do Radości w Duchu Świętym. To jest Droga dla nas. Wtedy przechodzimy od Radości do... RADOŚCI W DUCHU ŚWIĘTYM (Radości w Panu).

O radości, której „nauczyliśmy się” poprzez odczucie Nieobecności Boga, mówi obecny na twarzy błogostan i trwały uśmiech. Ta radość jest złożona głęboko w sercu. Można porównać ją do nieustannie grającej w tym sercu orkiestry; mam świadomość, że ta orkiestra wciąż tam jest!

Zieleniec: mała wioska, każdy dzień inny. Zdarzył mi się taki „do d…”: mgła, zimno. Jadę autem..... i nagle tuż przed końcem jazdy, mgła opada. Odsłania się piękny widok – przestrzeń i wolność. Radość w Duchu Świętym czasem zasnuta jest mgłą, ale ona i tak jest w nas, a mgła kiedyś wreszcie opadnie!

Niedziela przed Wielkim Postem, nazywana Niedzielą Przebaczenia, nastała nazajutrz po wydaniu zgody Rosji na użycie wojsk w Ukrainie. Miałem odczucie już nawet nie złości, ale beznadziei i bezsilności. Byłem tego dnia w więzieniu – Służba Boża. Na koniec Służby Bożej, tak jak w tradycji tego dnia, wszyscy się przepraszają i proszą o przebaczenie. Księża i świeccy. My, ludzie z wolnego świata, przepraszaliśmy więźniów ze świata za kratami. Wszystko działo się tak szybko, że dopiero potem dotarło do mnie, co się naprawdę wydarzyło: jedność w Jezusie Chrystusie. To wydarzenie rozświetliło cały mój dzień i „włączyło”  Radość w moim sercu. Inaczej już patrzyłem na wszystko, bez strachu i beznadziei. Światło przyszło do mnie od ludzi zamkniętych w więzieniu!

Gdy już raz odważymy się na przejście od radości do Radości w Duchu św. (a to zawsze kosztuje), to potem tenże Duch św. „włącza” Ją w czasie najbardziej nam potrzebnym. I ratuje nasze życie!

Poczucie Bożej Nieobecności jest dla nas zaproszeniem do szukania Boga. On chce, abyśmy Go szukali; lubi gdy Go szukamy. To jest cecha chrześcijanina: działa, zamiast siedzieć i czekać!

Nasze życie podobne jest do Drogi; wszystko w nas się zmienia - od barwy włosów na głowie po sposób myślenia. Tymczasem Pan Bóg jest niezmienny. Chce, abyśmy odkrywali Go na nowo: gdy mamy 10 lat, 18, 35, 82. W wieku 82 lat pewne sprawy są już przeszłością. Obraz Pana Boga, który miałem 5 lat temu, też jest przeszłością; dlatego odczuwam Nieobecność. Moje wyobrażenie o Bogu dotyczy mnie takiego, jakim byłem 5 lat temu. A ja już jestem w innym miejscu drogi, Bóg chce abym Go odkrył tu i teraz. On JEST Żyjącym Bogiem, a nie wspomnieniem!

Myślę, że Bóg tak właśnie daje nam Siebie poznać; wprowadza nas w Swoje tajemnice stopniowo. Ważne jest tylko, abyśmy chcieli Go szukać, abyśmy się nie bali Go szukać.

Moja Babcia zawsze była w moich oczach święta. Gdy byłem jeszcze daleko od Jezusa i Kościoła, a ona miała chyba około 80 lat, zapisała się do oazy w naszej parafii. Pamiętam, że przychodziła do niej animatorka i przynosiła jakieś materiały. Przy okazji wiedziałem, co Babci kupić w prezencie pod choinkę: Biblię, bo jej nie miała. Zastanawiałem się: „Po co jej jeszcze ta oaza, skoro i tak jest święta, skoro jest dla mnie wzorem człowieczeństwa?” Pamiętam taki obraz: babcia siedzi przy swojej maszynie do szycia i czyta Pismo Święte.
Szukała Boga.

To poszukiwanie Boga doprowadza nas w pewnym momencie do Świętowania, do ponownego odkrycia, że On JEST!

Dopiero wtedy odkryję, że Radość w Panu jest moją Ostoją, gdy przejdę przez doświadczenie odczucia Nieobecności Boga.

Różnica między Radością w Duchu Świętym a radością zwykłą jest taka, jaka jest między światłem naturalnym i sztucznym. Światło sztuczne włącza i wyłącza się, a światło naturalne istnieje zawsze. Tak właśnie jest z tą radością obecną głęboko w nas: Radością w Duchu Świętym.

o. Tomasz OP

Zmieniony: wtorek, 13 maja 2014 23:08
 
RocketTheme Joomla Templates