Migdałek - Opcja na wytrwałość PDF Drukuj Email
Migdałki
czwartek, 23 września 2010 08:51

 Mrowisko widział chyba każdy, ja bardzo lubię patrzeć na niewiarygodną  robotę, jaką wykonują obywatele mrowiska. Naturalnie, że nie znam podziału ról i zakresu zadań, jakie wykonują konkretne mrówki. Myślę, że wszystkie mają jednak pewien wspólny rytm.

     Mrówki są wytrwałe, konsekwentne, zapewne i pracowite, jak mawiamy. Dziś o wytrwałości wspomina się rzadko. A jeszcze rzadziej praktykuje. Kultura współczesna z magicznym „enter” w naszych komputerach, wprowadza w myślenie i działanie pokusę natychmiastowości, prostego i szybkiego spełnienia zamysłu czy zachcianki. A najważniejsze rzeczy osiąga się jedynie przez wytrwałość, zawziętą walką, często ponawianą, dużym wysiłkiem, mnożonym za każdym podejściem.

     Tam gdzie walczymy o prawdę, sprawiedliwość, pokój, miłość, musimy nastawić się na wytrwałe i nieraz długie zmaganie. Jeszcze bardziej oczywiste jest to w przypadku walki o drugiego człowieka, kiedy chcemy mu pomóc. Spotykam wielu wychowawców, którzy narzekają na swoich podopiecznych, rozczarowanych brakiem szybkich sukcesów. Rozmawiam z ludźmi, którzy nie mogą rozwiązać problemów małżeńskich czy rodzinnych, zniechęconych, bo „tyle razy już mówiłem i nic”. Podobne opinie słyszę od tych, którzy próbują sami pokonać jakiś nałóg, uzależnienie czy inny trudny problem (albo komuś próbują w takiej sytuacji pomóc), pojawia się zwątpienie, bo „próbowałem już wszystkiego”.

     Na pewno są różne sytuacje, bardzo złożone, ale w wielu przypadkach „opcja na wytrwałość”, dałaby pozytywny rezultat. Dlatego wracajmy do spraw i wydarzeń, gdzie się poddaliśmy lub zniechęciliśmy. Nieważne, czy to będzie porażka w opanowywaniu obcego języka, niepowodzenie w zwalczaniu słabości, jakieś poprute nici przyjaźni, zgrzyty w głębszej więzi z małżonkiem, zwątpienie w pierwotny ideał, niedokończone i zaniechane wizje, pozostawione na boku marzenia. Czasem chodzi o przerwane studia, rezygnację (po tylko 15 podejściach) ze zdobycia prawa jazdy, porzucenie talentu (śpiew, malowanie, pisanie). Czasem o ważną i odłożoną na nigdy daleką podróż, poddanie się chorobie, wyrzeknięcie się pragnienia świętości.

     Opcja na wytrwałość, zaaplikowana w te i podobne życiowe historyjki i historie, daje zaskakująco dobre efekty. Wcześniej, czy to z powodu wirusa „enter” czy za sprawą pierwszych rozczarowań, poddaliśmy się i zwątpiliśmy. Można do wszystkiego powrócić, z nastawieniem na długie, często ponawiane zmaganie. Okazuje się, że to działa.

     Mrówki mają takie wspaniałe pałace (a w nich świetnie zaopatrzone spiżarnie!), między innymi dlatego, że są bardzo wytrwałe i konsekwentne. No i nie wiedzą, co to jest „enter”.

                                              ks. M. Puzewicz

Zmieniony: sobota, 25 września 2010 08:59
 
RocketTheme Joomla Templates