Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem. Słyszymy to dziś i jasne, że szukamy, jakby tu niezbyt dosłownie i serio potraktować przesłanie Chrystusa.
Oczywiste jest, że nie pozostawimy naszych żon, mężów, dzieci, wnuków, matek, ojców i rodzeństwa. Nie wyrzucimy telewizorów, komputerów, nie pozbędziemy się mieszkań i łazienek.
Myślę, że nie umiemy odgadnąć centrum dziejów. Organizujemy sobie życie wokół spraw i rzeczy, których sens jest kruchy. Nie przetrwamy w domach, nawet w cudownych i okazałych willach. Nie przetrwamy w ludziach, choć budujemy czasem wyjątkowe relacje.
Centrum dziejów jest Jezus Chrystus. Również naszych dziejów i naszego krótkiego życia. Bez Niego możemy się łudzić, że coś mamy i kogoś mamy. Zasada „wszystko albo nic”, w Ewangelii jest nader oczywista. Wszystko to Jezus Chrystus. Dlatego mamy wezwanie do porzucenia wszystkiego innego. W najgłębszym miejscu nas samych jest miejsce tylko dla Jezusa Chrystusa.
ks. M. Puzewicz
|