Modlitwa serca PDF Drukuj Email
Modlitwa prostoty
czwartek, 10 maja 2012 07:38

Iść za Chrystusem znaczy w pierwszym rzędzie otworzyć Mu bramy swego serca: Co mam czynić, by się zbawić? Na to pytanie odpowiedział pewien Ojciec monachizmu: „Miej serce, a będziesz zbawiony!” Według solidnej tradycji klasztornej, wzorowanej ściśle na Biblii, człowiek w swej najgłębszej głębi – to nic innego jak serce. Tam może on powiedzieć bez zastrzeżeń swoje „tak!” lub „nie!”. Jest to miejsce, gdzie rozbity, pokawałkowany człowiek, może w końcu być sam ze sobą. Jest to miejsce, gdzie może on rozpoznawać Pana i uwielbiać go w Duchu i prawdzie (J 4,23). „Wróć do twego serca i zobacz, co tu znajdziesz: jesteś Bożym obrazem” (św. Augustyn). (...)

To, co my zwiemy modlitwą cichą, ukrytą, to dawni mnisi nazywali z upodobaniem „modlitwą serca”. W rzeczy samej chodzi o śpiew, wołanie lub o milczenie, jakie budzi się w sercu, gdy Duch Święty je oczywiście, zapali i oświeci. To jest tajemnica „modlitwy Chrystusowej”. Gdy się ją wyrywa z jej podłoża, można wpaść w niebezpieczeństwo upatrywania w niej jedynie jednej z wielu technik medytacyjnych, jakie znają historycy religioznawstwa. Tutaj jest coś więcej. Jest to wołanie serca człowieka, który rozpoznał w Jezusie swego Pana i bez przerwy woła już do niego, uwielbia Go, słucha Go, czeka na Niego, płacze przed Jego obliczem, wzdycha czy wychwala Go.

Jean-Yves Leloup, Słowa z Góry Athos

mb

Zmieniony: czwartek, 10 maja 2012 21:28
 
RocketTheme Joomla Templates