W dniach od 1 do 3 marca 2012 odbyły się we Wrocławiu Diecezjalne Rekolekcje Wielkopostne. Rekolekcjonistą był ojciec Lukasz Mścisławski dominikanin.
Rekolekcje były wielkim rachunkiem sumienia dla Odnowy, a dokładniej dla osób, które uważają się za członków Odnowy.
Przedstawiamy poniżej treść konferencji. Warto się zatrzymać nad poszczególnymi punktami.
Dzień pierwszy: Co to jest ten Kościół?
W języku greckim Ecclesia oznacza społeczność wywołanych, wezwanych, zwołanie. Kto wezwał?
" Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem" (J 15,16).
Sam Bóg wezwał, zgromadził, bo chce, aby ludzie mieli uczestnictwo w Jego, w Bożym życiu. Takie jest nasze podstawowe powołanie – do zanurzenia w Bożym życiu, w sercu Trójcy Świętej. Koniecznie trzeba mieć właściwy obraz Trójcy Świętej jako spotkania Osób - bardzo ważne jest otwarcie na innych w tym zaproszeniu do życia w Kościele.
"Pobiegnę ścieżką Twoich przykazań, gdy szeroko otworzysz me serce" (Ps 119,32)
Bóg chce zbawić wszystkich ludzi – ważne, aby pragnienie Boga stało się naszym pragnieniem. Trzeba wejść w takie myślenie: Kościół (sakrament), ustanowiony dla wspólnoty życia, miłości i prawdy, jest używany przez Chrystusa jako narzędzie zbawienia. Wszystkich! Pan Bóg chce nas wszystkich mieć.
Do czego zostaliśmy wybrani?
- Oblubienica Baranka (Ap 21) – Oblubieniec nie ma wobec niej tajemnic i jest zawsze gotowy na wszystko dla niej, Oblubienica zaś jest wsłuchana w to, co mówi Oblubieniec. "Słuchaj Izraelu..." – mamy słuchać Słowa Bożego i pozwolić, aby nas kształtowało.
- Mistyczne Ciało Chrystusa – Jezus utożsamia się z każdym z członków Kościoła, także ze mną. Co ja na to?
Jak podążać za Jezusem? Nawracaj się i wierz w Ewangelię. Nieustannie idziemy w kierunku Eucharystii – centrum Kościoła - bliżej Boga TU już nie będziemy.
Dzień drugi: Odnowa Kościoła
Miłość Boga, działanie Ducha Świętego pulsuje w Kościele nieustannie.
Odnowa jest darem dla Kościoła, ma być poruszeniem wśród wiernych, wewnątrz Kościoła - poza Kościołem jest niepotrzebna.
Co Odnowa może wnieść do Kościoła?
"porzuciłaś pierwszą miłość" (Ap 2) – powróć, bo spotka cię degradacja! Tak mówi Bóg.
Czym Odnowa może służyć Kościołowi? W Odnowie się nie jest! – Odnową się żyje! Duchem Świętym się żyje! On sprawia, że koncentrujemy się na Jezusie Chrystusie.
Odnowa prowadzi do uwielbienia Chrystusa i dalej do Ojca. Trzeba wrócić i odnowić w nas to, co jest złożone we chrzcie - powrócić do dziedzictwa chrztu świętego.
Charyzmaty, darmo dane, mają być przyjmowane z wdzięcznością i ku pociesze Ludu Bożego. Nie używane – szkodzą Kościołowi! Będziemy rozliczeni z lekkomyślności – dar Odnowy, odnowionej więzi z Bogiem trzeba traktować poważnie.
Żeby na nowo wejść w nurt Odnowy trzeba przyjrzeć się problemom (biorącym się z braku trzeźwego myślenia):
- skrajności (np z jednej strony nadmierny akcent położony na charyzmaty a nie na Dawcę, a z drugiej – ignorowanie darów, zbytnia ostrożność, lęk przed błędem)
- indywidualizm - skupienie na sobie
- poziom naszego prywatnego grzechu - nadwerężenie albo zerwanie więzi z Bogiem - współcierpią wszystkie członki aż do nieczułości na Ducha Świętego
- zaniedbania i niewierności Odnowie – skostnienie w formułach, w tych samych zwrotach, uprzedmiotowienie Boga, wyznawanie Jezusa jedynie ustami
- małoduszność we Wspólnocie – poleganie na samych sobie; stawianie warunków
- zaniedbywanie talentów – „troszczcie się o dary duchowe", np. proroctwo, dobroczynność
- brak zażyłości ze Słowem Bożym
- uganianie się za cudownościami – (ciekawe dlaczego?) – można się rozminąć z Bogiem , który chce działać we własnej Wspólnocie
- brak naturalnego środowiska Odnowy – brak głoszenia Dobrej Nowiny
Trzeba wiedzieć, że charyzmat nie czyni człowieka świętym – posługa charyzmatem tak.
Pytanie: Po co jestem w Odnowie? – odpowiedz sobie prawdziwie, (a nie prawidłowo!)
Dzień trzeci: Kościół, Odnowa i moja odpowiedzialność
"Wróć do swojej pierwszej miłości i pierwsze (czyli najważniejsze!) czyny podejmij".
Trzeba wrócić do źródła ("opuścili Mnie, źródło wody żywej" Jr 2,13), zmienić swoje myślenie – to Jezus ma być w centrum naszego funkcjonowania.
Trzeba wyjść ze skostnienia – to nie jest stan zamierzony przez Boga – żyć kerygmatem, trwać w jedności z innymi, nie zamykać się w sobie.
Trzeba odpowiedzieć sobie uczciwie: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Osobiście i prawdziwie (a nie prawidłowo!)
Czego Jezus ode mnie chce?!
Apostoł Paweł po oślepieniu usłyszał : "Idź do miasta, tam ci powiedzą (co masz robić)" – trzeba weryfikować to, co się już robi. Żeby nie biec na próżno!
Należy się wsłuchiwać w głos i potrzeby Kościoła.
I kolejne pytanie: Czy Duch Święty ma całego mnie?
Mamy iść i mówić w pokorze i uniżeniu – (czy ktoś dziękuje słudze?). Nasze otwarcie na Ducha Świętego jest po to, żebyśmy na wzór Jezusa umywającego uczniom nogi, pokornie sobie usługiwali. I mamy umieć czekać, nie wyrywać się przed Jezusa "Wy macie czekać..." (Dz 1,6-8).
Świadek Jezusa wie, co mówi, a nie paple tego, co wie.
Kolejne pytanie: Jak wiara w Zmartwychwstanie funkcjonowała w twoim życiu w ostatnim tygodniu?
Mamy wiarę w Żywego i Prawdziwego Boga przekazywać dalej. Oczywiście w odpowiedniej kolejności, w rodzinie, parafii.
Także w Ojczyźnie! Mamy prosić o posługę innych – trzeba zaradzać potrzebom świata.
Przecież staramy się przyspieszyć przyjście Jezusa Chrystusa i wejść do życia wiecznego. A życie wieczne to być z Bogiem Ojcem i Jezusem Chrystusem w objęciach Ducha Świętego.
ws |