Na początku lutego uczestniczyłem w kolejnym tygodniu Rekolekcji Ignacjańskich.
Drugiego dnia - gdy zadawałem sobie pytanie, po co tu jestem – usłyszałem nagle:
- trzymaj się prosto i pomyśl o gimnastyce ...
Faktycznie pojechałem z niewielkim (ale jednak wciąż) bólem pleców, więc ok - grzecznie zacząłem się rano lekko gimnastykować – taka minutka machania rękami. O prostych plecach zapomniałem.
Od czwartego dnia słuchaliśmy konferencji o. Bolewskiego SJ – o modlitwie prostoty. Najpierw takie ogólniki.
I dopiero szóstego dnia się dowiedziałem, na czym taka modlitwa technicznie polega. Otóż są dwie rzeczy, które należy robić: trzymać się prosto, czyli przyjąć pozycję z prostym kręgosłupem, i mówić w rytmie oddechu imię JEZUS (ewentualnie uzupełnione czymś jeszcze, ale sam JEZUS jest najlepszy :) ).
Przy najbliższej okazji spróbowałem – i stwierdziłem, że coś w tym jest. I rozjaśniło mi się nieco znaczenie słowa używanego przez Pana Jezusa: „prostaczek”.
A potem ... przypomniałem sobie, co usłyszałem na początku - i prawie spadłem z krzesła :) .
A potem :) ...
Na wieczornej Adoracji wpadłem na pomysł, że to materiał na świadectwo. I gdy już w myślach takie świadectwo wygłosiłem do Wspólnoty - nagle sobie uświadomiłem, że jest ... PONIEDZIAŁEK 19:05 (czyli właśnie rozpoczyna się we Wrocławiu Spotkanie Modlitewne naszej Wspólnoty) .
Następnego dnia usłyszałem w trakcie konferencji, że ważny w modlitwie prostoty jest również aspekt wspólnotowy, i nagle mi przyszedł do głowy pomysł nowej Diakonii wraz z nazwą - Prości przed Panem.
A potem – przecież to PPP :) – dokładnie tak, jak Portal Płomień Pański…
Gdy tylko można już było rozmawiać (rekolekcje ignacjańskie przebiegają w ciszy), czyli w dniu wyjazdu przy śniadaniu, powiedziałem o tym Marii.
A Ona - tak, to Jej marzenie od dawna :)
No – to może warto je zrealizować?
zz
|