Z czym wracam z Częstochowy z I Tygodnia Rekolekcji Ignacjańskich? Przede wszystkim z nowym spojrzeniem na Boga, o którym Jezus mówił, że jest Jego Ojcem, a który jest także naszym Ojcem. To było doświadczenie Obecności, która jest niezwykłą wrażliwością, czułością, miłością, tęskniącą za relacją z nami, za naszą uwagą, miłością. Zrozumiałam, co miał na myśli św. Franciszek, kiedy biegał po Asyżu i wołał, że „Miłość nie jest kochana”. Mój grzech jest uderzeniem w tę Miłość i skierowaniem się ku czemuś, co jest jej namiastką.
Odkrycie korzeni własnego, osobistego grzechu nie jest łatwe, o czym mogłam przekonać się w tym czasie. Ale z pewnością warto było podjąć trud przyjrzenia się historii swojego życia w głębszy sposób, by ostatecznie znaleźć się w ramionach Miłosiernego Ojca i poczuć się Jego ukochanym dzieckiem.