Bajki prawdziwe
|
piątek, 19 marca 2010 14:44 |
Wiatr - ruch powietrza. Cud przyrody, cud Boga. Nie widać go a czuć. Tak jak Duch Święty.
Dwudziestego szóstego lipca nad Dolinkami w Gorzowie wiał przenikając wszystko i wszystkich. Dotykał każdego i każdego inaczej. Raz był delikatnym pocałunkiem na policzku, innym razem figlarzem w warkoczu dziewczyny. Dawał ochłodę, podtrzymywał za ręce, spędzał sen z powiek. Grzesznika zdzielił stułą, wpadł w ucho niedowiarka - poszeptał, wytargał za serce i pofrunął dalej. Przedmuchiwał uszy głuchym, prostował plecy, postawił na nogi, pomógł stawiać kroki, przetarł oczy, leczył serca.
Na jego skrzydłach szybowały jaskółki - ptaszki dobrej nowiny. Krążyły nad naszymi głowami machając skrzydełkami. Odleciały śpiewając pieśń radości, pieśń miłości - pieśń dla Jezusa. Zapadła głęboko w nasze serca - ta pieśń, ten wiatr. Wiatr, który połączywszy swoje siły zmieni się w huragan i przewieje całą Europę, cały Świat - głosząc Jezus żyje.
Małgorzata Sawicka
1996-07-26
|
Zmieniony: sobota, 19 marca 2011 16:15 |