Artykuły
|
poniedziałek, 09 listopada 2020 11:50 |
Mgła spowiła okolice, ciszę ranną kruk przerywa; idę po cmentarzu sama, złoty liść alejki skrywa.
Swą modlitwą witam dusze tych, co w wieczność zanurzeni, co w pamięci mej zostali - w głębi serca mej przestrzeni.
Tu gdzieniegdzie znicz płonący grób rozświetla światłem nikłym, i w zadumę mnie wprowadza nad Twym darem wprost niezwykłym.
To nie koniec jest ich drogi, chociaż srogi żal nas gnębi... bo rozstania nikt nie lubi, nie pojmując Twej potęgi.
Lecz Twa Miłość życiem tętni w naszych bliskich, co odeszli, i my kiedyś się spotkamy - tam, gdzie oni wcześniej przeszli.
Teresa G.
|
Zmieniony: sobota, 28 listopada 2020 20:41 |