II. Niedziela Wielkiego Postu : Góra Tabor PDF Drukuj Email
Artykuły
sobota, 19 marca 2011 14:50

Być świętym to po prostu być tym, kim z racji stworzenia powinno się być. Nie być świętym jest wbrew naturze. Być świętym znaczy być "całym", jednolitym, uczynionym jedną całością. Jesteśmy cali, pełni, kiedy istnieje jedność i harmonia między różnymi poziomami naszej istoty, gdy życie wewnętrzne rozkwita i odsłania swój blask na zewnątrz. Bycie pełnym człowiekiem nie polega tylko na uporządkowaniu zewnętrznej warstwy naszej osobowości, ale przede wszystkim na odkryciu głębi naszej istoty i pozwoleniu, aby ona wyłaniała się i wypełniała nas całych.

W oczywisty sposób dokonało się to w odniesieniu do Jezusa na Górze Przemienienia (por. Łk 9, 28-36). Ojciec i Duch, żyjący w głębi Syna, roztoczyli swój blask i rozświetlili całą Jego Osobę. On zawsze był przeniknięty życiem Bożym, jednak w momencie przemienienia stało się to widoczne na tym świecie.

Jednakże i my nosimy w naszym wnętrzu Boski skarb i na tej samej górze mamy nauczyć się, jak on ma nas rozświetlać i przemieniać. Jezus na Górze Przemienienia nie jest sam, zabrał ze sobą Piotra, Jakuba i Jana. Pragnie, byśmy byli z Nim tam, gdzie On jest, byśmy już teraz ujrzeli Jego chwałę, która jest również naszą chwałą. To Jego ostatnia i największa modlitwa do Ojca (por. J 17, 24). Nie ma innej chwały, oprócz Jego chwały. Im bardziej się w Niego wpatrujemy, wsłuchując się w Niego i będąc Mu posłuszni oraz pozwalając, aby Jego życie nas przenikało, tym bardziej On nas rozświetla i stajemy się coraz prawdziwszymi ludźmi; takimi, jakimi mamy być według Jego zamiaru.

Proces uświęcania, a więc droga do tego, by być w pełni człowiekiem, to progresywna transfiguracja. Albowiem tych, których przedtem poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi […], a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą (Rz 8, 29-30).

Transfiguracja rozpoczyna się w naszym chrzcie i zasiewa w nas ziarno przemienienia. Ziarno to musi jednak kiełkować i wzrastać, i to my jesteśmy odpowiedzialni za ten wzrost. Jeżeli wiernie dajemy się prowadzić Duchowi, to jesteśmy coraz bardziej kształtowani na obraz przemienionego Pana i sami stajemy się przemienionymi ludźmi. Transfiguracja jest darem i zadaniem.

Jednak przemiana nie dokona się w nas, jeżeli będziemy martwić się o to, czy jesteśmy "płomienni" czy nie. Będziemy przemieniani, gdy w wierze, wpatrzeni w Boską chwałę Jezusa, będziemy spoglądać na wszystko przez jej pryzmat, będziemy budzić się z naszego zasklepienia w sobie i zobaczymy, jak ze wszystkich stron otacza nas Jego chwała.

Czyżby nierealne było życie, w którym wszystko jest światłem, szczęściem, błogosławieństwem i radością? Tu na ziemi doskonałości nigdy nie będzie, o tym wiemy aż nazbyt dobrze. A jednak jest możliwe, aby zostać tak przemienionym wewnętrznie, że niebiańskie życie coraz bardziej będzie przenikało całą naszą osobę, i to pośród codziennych spraw i obowiązków. Może nie wszyscy zakładają, że dojdą tam jeszcze za swego ziemskiego życia, a jednak warto być na to nastawionym i dążyć do tego celu, ponieważ jego cząstka zawsze jest już obecna dla każdego, kto zmierza właściwą drogą. Bóg wysyła też nieustannie swoich posłańców, którzy świadczą o takim życiu; ludzi, którzy może w szczególny sposób są obdarzeni łaską, by zachęcać nas w trakcie drogi.

Aby przeczytać ciąg dalszy, kliknij TU.

Wilfrid Stinissen OCD

Zmieniony: poniedziałek, 21 marca 2011 05:46
 
RocketTheme Joomla Templates