Migdałek - Dwa tygodnie jeszcze PDF Drukuj Email
Migdałki
piątek, 10 grudnia 2010 10:40

Opowieść o grze, przytoczona przez Jezusa w dialogu z tłumami, dla mnie jest kluczowa w rozumieniu Ewangelii i wiary. Przyszedł św. Jan Chrzciciel, rygorysta i asceta, niewielu go posłuchało, odrzucono jego przesłanie argumentując, że działa pod wpływem złych mocy. W przeciwieństwie do Jana, Jezus chętnie jadał i pił, ale to już stanowiło powód do zakwestionowania Jego orędzia.

W dziecięcych grach wszystko musi być zgodnie z wyobrażeniami uczestników. Jak bawimy się w wesele, to tańczcie, jak w pogrzeb, lamentujcie. Przyznajmy szczerze, że w naszym odniesieniu do Boga jest też pewna gra, żyjemy jednocześnie tak, jakby On był i nie był. A jeśli przyjmujemy, że jest, to także wariantowo, w wersji lżejszej (dobry i bardzo łaskawy) i ostrzejszej (surowy i bardzo wymagający). Wszystkie te warianty utrzymujemy jednocześnie, gotowi w razie czego życie ułożyć natychmiast według najbardziej prawdopodobnego. Tak jak gracze, którzy mają w głowie kilka kombinacji, a decydują się na tę, która jest najkorzystniejsza w danym momencie.

Mamy jeszcze dwa tygodnie do Świąt, kiedy zaśpiewamy „Bóg się rodzi” i „Wśród nocnej ciszy...”. Dwa tygodnie na skok wiary, bezwarunkowe zaufanie w obecność i miłość Boga, wyjście z gry z wieloma wariantami, proste oddanie się Jemu i wyruszenie w drogę według Jego woli. Pamiętamy, że nie możemy być letni (bądź zimny albo gorący), że musimy być „tak, tak”, albo „nie, nie”.

Szkoda, aby jeszcze jedne Święta przeminęły bez Żywego Boga.

Jezu, mimo wielu wątpliwości i lęków, chcę z całą mocą uwierzyć, że Ty jesteś Synem Boga, Zbawicielem. I chcę pójść za Tobą i spełnić Twoją wolę. Amen.

                                     ks. M. Puzewicz

Zmieniony: sobota, 11 grudnia 2010 01:18
 
RocketTheme Joomla Templates