Migdałek - Kościół ludzi zbieranych PDF Drukuj Email
Migdałki
piątek, 03 grudnia 2010 23:45

Dobrze jest w takim kościele, gdzie ludzi się przygarnia, nie pyta o papiery, metryki, gdzie proboszcz z roześmianą gębą mówi otwarcie, że nie ma kluczy od nieba. Ludzie są znękani i porzuceni, tak dawniej jak i teraz.

Kiedy Pan Jezus widział tłumy, zmęczonych, smutnych, porzuconych i samotnych, wymyślił Kościół. Jak dziś czytamy, posłał apostołów, żeby szli i zbierali ludzi. Ludzie się rozchodzą, a trzeba, żeby umieli być razem i bliżej. Ludzie muszą się podpierać, wspomagać, łączyć i rozumieć. Po to Pan Jezus wymyślił Kościół. I po to posłał apostołów.

Po to się w ogóle Pan Jezus urodził, żeby ludzie byli bliżej siebie i żeby już nie tęsknili za przyjaciółmi, ale mieli ich pod ręką. Im dalej jesteśmy od siebie, tym bardziej gaśnie Gwiazdka Betlejemska. I diabli biorą Boże Narodzenie.

To już pora ruszać do ludzi, odkleić pupy od stołków, zacząć się szerzej uśmiechać, pozapominać żale i nie zdrapywać dalej strupów rozczarowań. Mamy jeszcze dwadzieścia dni. Już przecież o tej porze, przed laty, Mędrcy byli w drodze, a Pan Jezus żwawo kopał w brzuszek Najświętszej Marii Panny. Jak się ruszymy dzień przed Wigilią, to możemy się tylko maku najeść i po śliwowicę skoczyć do nocnego sklepu.

Gotowi do drogi?

Panie Jezu, dziękuję za każdy Kościół, który zbiera nas znękanych i porzuconych w grona przyjaciół i bliskich. Dodaj trochę siły, żebyśmy się nie spóźnili. Amen.

                                 ks. M. Puzewicz

Zmieniony: poniedziałek, 06 grudnia 2010 08:32
 
RocketTheme Joomla Templates