Migdałek - Wiara i prześladowania PDF Drukuj Email
Migdałki
sobota, 13 listopada 2010 23:33

Zniszczone kościoły, głód, zaraza, trzęsienia ziemi, wojny, przewroty, rewolucje. To wszystko mieliśmy już w historii, mamy też dzisiaj i zapewne jeszcze będziemy mieli w przyszłości, prawie tak, jak opisane jest to w Ewangelii.

Tak zwane wielkie rewolucje, francuska, meksykańska, październikowa, chińska, hiszpańska czy kubańska, doprowadziły do śmierci milionów ludzi (historycy przyjmują, że okres dyktatury Stalina to ok. 30 milionów ofiar). W większości tych przewrotów, prześladowania objęły także chrześcijan. W „Wielkiej księdze męczenników XX wieku”, James i Marti Hefley piszą o 119 milionach chrześcijan męczenników w minionym stuleciu.

W naszej części świata bycie chrześcijaninem to – na razie – nie taki wielki strach, czasem raczej obciach. Konsekwentne wyznawanie Chrystusa i realizacja Jego Ewangelii są mało popularne i traktowane jako nieszkodliwe dziwactwo. Jasne i otwarte wyznawanie Chrystusa zawsze pociągało za sobą dyskomfort, od prześladowań i męczeństwa, po uśmieszki politowania i kpinę.

Jest coś, co możemy położyć na drugiej szali. Historia Bożej obecności wśród ludzi rozpoczyna się od słów: „Nie bójcie się!” – to apel anioła do pasterzy w Betlejem (Łk 2,10). Po zmartwychwstaniu Jezus, ukazujący się kobietom, uspokaja je: „Nie bójcie się!” (Mt 28,10). I jeszcze jedno żywe wspomnienie, niejako aktualizacja ewangelicznych wezwań. Trzydzieści dwa lata temu: Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Otwórzcie drzwi Jego zbawczej władzy, otwórzcie jej granice państw, systemy ekonomiczne i polityczne, szerokie obszary kultury, cywilizacji i rozwoju. Nie lękajcie się! Chrystus wie, co kryje się we wnętrzu człowieka. Jedynie On to wie! Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz”. (Plac św. Piotra, 22 października 1978).

 W Ewangelii, którą dziś czytamy, Chrystus zapewnia o ocaleniu życia przez wytrwałość, życia doczesnego lub wiecznego, bo i o wiecznym nie możemy zapomnieć. Z jednej strony wiemy, że wyznając wiernie Ewangelię, będziemy znakiem sprzeciwu. Prawdziwą moc i pokój daje jednak Ten, który w każdej chwili mówi do naszego serca: „Nie bójcie się!”  Ta moc pozwoliła wielu chrześcijanom nie przestraszyć się śmierci. Z tą mocą możemy dziś wyznawać Ewangelię, mimo kpin i gestów politowania, takie wyznawanie wiary daje też poczucie sensu życia i głęboką radość.

                                            ks. M. Puzewicz

Zmieniony: poniedziałek, 15 listopada 2010 10:33
 
RocketTheme Joomla Templates