Migdałek - Goręcej o przyjaciołach PDF Drukuj Email
Migdałki
środa, 22 września 2010 13:50

 O przyjaciołach pamiętamy za rzadko, za krótko i za chłodno. Tysiące powszednich spraw, pozorne zaabsorbowanie ważnymi obowiązkami, zaćmiewa prawdę, że „bez was, mnie nie ma”. Bez was, bez przyjaciół.  

Jak mam wyśpiewać, jak mam dziękować,  
jak wytłumaczyć, że bez was mnie nie ma. 
Przytulam do was moją przyjaźń  
i wdzięczność swoją w modlitwę zamieniam.
 

     Napisała i wyśpiewała te słowa Agata Budzyńska, dziewczyna z gitarą, pochodziła z Lubartowa, przeżyła tylko 32 lata, zginęła tragicznie 22 września 1996 roku. Piosenki o życiu, przyjaźni, miłości, proste i piękne, śpiewała najpierw na festiwalach i przeglądach studenckich, potem na bardziej poważnych. W ostatnią podróż wyruszyła we wrześniu 1996 roku, żaglówką na Mazurach, przy okazji jakiegoś przeglądu piosenek turystycznych. Na łódce ze znajomymi dogrzewała się piecykiem gazowym, ulatniał się czad, przyszła cicha śmierć. Bardzo to banalne, trudne do przyjęcia, jednak prawdziwe.

     Agatę  poznałem kiedy chętnie dawała się zapraszać na różne poważne i mniej poważne spotkania z młodzieżą. Świetnie nawiązywała kontakt z publicznością, w pogodnej i żartobliwej atmosferze potrafiła przekazywać ważne pytania o sens życia, o to, co musi być obecne w naszym życiu, abyśmy mogli w ogóle być. Za to byłem i jestem jej wdzięczny.

     Może jeszcze i dzisiaj dociera do was jej przesłanie o przyjaźni (kiedyś  już w tej rubryce przywoływałem je), o przyjaciołach („Moi przyjaciele”): 

Kiedy was nie ma, to jakby nagle  
zabrakło w moim życiu muzyki. 
Kiedy was nie ma, to czas mnie straszy,  
że przeminę, że będę nikim.  
 
Kiedy was nie ma, to jakby niebo  
miało się rozstać na zawsze ze słońcem.  
Kiedy was nie ma, dosyć mam wszystkiego  
i pragnę stąd na zawsze odejść.  
 
Moi przyjaciele, moi przyjaciele,  
moi przyjaciele bądźcie zawsze ze mną.  
Moi przyjaciele, moi przyjaciele,  
z wami wiem, że mogę wszystko,  
że wystarczy tylko chcieć  
 
Jak mam wyśpiewać, jak mam dziękować,  
jak wytłumaczyć, że bez was mnie nie ma.  
Przytulam do was moją przyjaźń  
i wdzięczność swoją w modlitwę zamieniam.  
 
Milion aniołków narysuję  
i wszystkie dla was postrącam z nieba,  
dom na szczycie wybuduję  
i zagram dla was, kiedy potrzeba.  
 
Moi przyjaciele, moi przyjaciele,  
moi przyjaciele bądźcie zawsze ze mną.  
Moi przyjaciele, moi przyjaciele,  
z wami wiem, że mogę wszystko,  
że wystarczy tylko chcieć.
 

Uściskajcie dziś swoich przyjaciół, dajcie im odczuć, że są dla was bardzo ważni, róbcie to częściej, dłużej i koniecznie goręcej.  

Więcej o Agacie Budzyńskiej znajdziecie tutaj: http://www.duch.lublin.pl/archiwum/2007/070922.html

                                                                                         ks. M. Puzewicz

Zmieniony: czwartek, 23 września 2010 08:49
 
RocketTheme Joomla Templates