Migdałki
|
środa, 15 września 2010 08:13 |
Rozmawiałem z matką, której syn musiał być przewieziony do ośrodka terapeutycznego dla narkomanów. Inną spotkałem w sali widzeń w budynku aresztu.
Macierzyństwo, nie wątpię, jest radosnym i cudownym doświadczeniem, spełnieniem kobiecości. W macierzyństwo (i w rodzicielstwo) wpisane są jednak doświadczenia najtrudniejsze, z tych, jakie przechodzą ludzie. Może nawet miłość matki jest nadludzka, skoro nie anuluje jej w chwilach wstydu za swoje dzieci, w rozczarowaniach i przykrościach. Miłość matki nie ustaje w sali sądowej, nie cofa się spod drzwi więzienia, szpitala czy odwyku. I wtedy, gdy jest najtrudniej, gdy trzeba swoje dziecko odprowadzić na cmentarz.
Jeśli ktoś wątpi w miłość, niech przypomni sobie mamusię, mamę, matkę. Taki nietypowy dziś Dzień Matki, ale bardzo ważny, godny pięknej modlitwy za nią i ciepłego wspomnienia.
ks. M. Puzewicz
|
Zmieniony: czwartek, 16 września 2010 20:22 |