Migdałek - Krzyż nad rękami i głowami PDF Drukuj Email
Migdałki
wtorek, 14 września 2010 06:58

 

     Według jakichś badań (chodziło o młodzież), przeprowadzonych chyba w Niemczech, znak firmowy Coca - Coli, był bardziej rozpoznawalny niż krzyż. 

     Myślę,  że w Polsce, z powodu zadym przed pałacem prezydenckim, krzyż może stać się znakiem walki, o ile już nie jest. Chciałbym, myślę, że nie tylko ja, ochronić wszystkie piękne rzeczy, jakie wyraża znak krzyża.

     Najpierw ten krzyż, który kreślę nad złączonymi rękami nowożeńców, kiedy przysięgają sobie miłość do końca. Ten krzyż ma jeszcze bardziej złączyć ich życia, wzmocnić wzajemną miłość, chronić przed różnym złem. Wcześniej widuję, jak rodzice podają młodym drewniany zwykle, domowy, krzyż, do ucałowania. Ten znak, który chronił domy ich rodziców, ma teraz chronić ich przyszły dom.

     Krzyż, który kreślę nad głowami spowiadających się, wyraża znowu wolność od win, daje nowy początek i chęć do ponownych zmagań  o lepsze życie.

     Krzyż, który kreślę nad chlebem i innymi potrawami, jako wyraz wdzięczności za każdy dar, jaki otrzymuję, a wierzę, że ostatecznie każdy jest od Boga.

     Krzyż, o nakreślenie którego proszą mnie ci co udają się  w długą, podróż, często wiążącą się z niepewnością. Niech Ten, co zna wszystko, będzie z tymi, którzy do końca nie wiedzą, co ich czeka.

     I wreszcie ten krzyż, który wpisany jest w ciało każdego z nas. Głowa, niczym wierzchołek, nogi jak podstawa i rozciągnięte ręce, obejmujące całą szerokość życia.

     We wszystkich tych sytuacjach, i wielu innych, krzyż kojarzy się z jakimś dobrem, ufnością, miłością. Takie sensy krzyża chciałbym ocalić.  

                                                              ks. M. Puzewicz

Zmieniony: środa, 15 września 2010 08:12
 
RocketTheme Joomla Templates