Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili (J 15,16)

To nie człowiek, który poświęca się Bogu, sam siebie wybiera. Wybiera go Jezus wiedząc, że jego dusza będzie słaba, grzeszna. Znając z góry wszystkie braki, właśnie taką duszę wybrał,

Rodzi się postawa spokoju i szalonej ufności. Gdybyśmy to my wybierali...Ale wybiera On, który wie dokładnie o każdym wszystko - i właśnie takiego przeznacza do swojej pracy.

Może to być dla nas ogromną pomocą, nieustannym źródłem miłości i wdzięczności dla Boga.

Może nas ogarnąć spokój - toczy się Boża sprawa, nie moja.

Czasem ktoś nie wie, dlaczego zaczęło się z nim dziać coś ważnego. Jednak z chwilą, kiedy objęła go łaska i został porwany w nowe życie i oficjalnie zatwierdzony, otrzymał dowód, że to Jezus go wybrał. Zostało mu tylko jedno: uwierzyć w Bożą sprawę, jaka toczy się w jego życiu, uwierzyć, że Pan Jezus, wybierając go takim jakim jest, będzie ludziom przez niego podawał owoc, nawet wtedy, jeśli wydaje mu się, że coś się nie udaje, a wszystko co robi jest tępe.

                                         ks. Jan Twardowski " Myśli na każdy dzień"