Migdałek - Spowiedź PDF Drukuj Email
Migdałki
sobota, 13 marca 2010 22:27

Bała się pójść do spowiedzi. Że jest niegodna i grzeszna. Że jest nikim i niczym. Od czasu do czasu umiała tylko zapłakać.

Kiedy rano szła do szkoły zerwała garść fiołków przy drodze. Pierwsze, wiosenne fiołki, delikatnie pachnące życiem. Przechodziła obok kościoła. Zaraz po szóstej jest tam puściutko. Pewna, że nikt nie widzi położyła fiołki na bocznym ołtarzu. Już zdążyły podwiędnąć. Potem uklękła i jak zwykle mogła się tylko rozpłakać.

- Jestem niegodna Ciebie. Ale przyjmij te fiołki.

Późnym popołudniem wracała. Na chwilę weszła do kościoła. Jak zwykle wbiła oczy w tabernakulum. I rozpoczęła swoją litanię bólu i skruchy. W pewnej chwili oczy napotkały wazonik. Stał najbliżej Najświętszego Sakramentu. Dosłownie przy samych drzwiczkach sanctissimum. A w wazoniku jej fiołki.

PS. Zdarzyło się w Lublinie w marcu 2002 AD.

"Miłość zakrywa wiele grzechów." (1 P 4,8)

ks. Mieczysław Puzewicz

Zmieniony: sobota, 13 marca 2010 22:29
 
RocketTheme Joomla Templates