Masz za sobą dzisiaj już jakąś drogę. I wiele jeszcze dróg przejdziesz. Gdybyśmy lepiej rozumieli, że każda droga może być drogą zbliżającą nas do Boga, każdy nasz krok miałby najgłębszy sens. Nie byłby mniej czy bardziej pożytecznym dreptaniem, ale realizacją naszej wspólnoty z Bogiem. Droga jest dobrym nauczycielem, ukazującym możliwość doświadczenia bliskości z Bogiem. Droga do Niego zaczyna się wszędzie. Nie ma bezdroży, które mogłyby być jedynie plątaniną korytarzy w labiryncie. Z każdego punktu, miejsca, w jakim jesteś teraz, gdziekolwiek byś nie był, możesz wyruszyć do Niego. Zbyt wiele czasu tracimy na zastanawianie się jaką drogę wybrać, zamiast zdecydować się by pójść.

Droga do Niego zaczyna się wszędzie. Może zacząć się wszędzie i zawsze. Nie ma złego czasu, aby wyruszyć w drogę do Niego. Każda chwila jest dobra. Zbyt wiele rzeczy odkładamy na później. Ta chwila jest dobra, aby wyruszyć w drogę do Niego. Ta chwila i to miejsce gdzie teraz jesteś.

Jezus sam określa Siebie jako Drogę - "Ja jestem drogą i prawdą i życiem" (J 14,6). Do uczniów mówi: "Znacie drogę, dokąd Ja idę" (J 14,4). Święty Paweł wskazuje drogę najdoskonalszą - "Postępujcie drogą miłości" (Ef 5,2; 1 Kor 12,31).

ks. M. Puzewicz