Marysia pisze...
|
poniedziałek, 18 kwietnia 2011 21:37 |
pycha nie zawsze
musi być wielka i widoczna
czasem jest sprytna, mała i dyskretna
jak mól ukryty pod najcieńszą struną w pianinie
aaaaaależ oczywiście, że nie muszę mieć racji -
odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem i wewnętrznym przekonaniem
że mam
struna duszy zajęczała żałośnie uderzona rozczarowaniem
wydała w przestrzeń dźwięk
ale mól zrobił swoje i nie było już miękkości -
uległości materiału falom dźwięku
nieogarnionego
* * *
nie ma harmonii
bez nietkniętej molem pychy
uległości chwilom uderzeń
|
Zmieniony: poniedziałek, 18 kwietnia 2011 21:38 |