Marysia pisze...
|
czwartek, 14 kwietnia 2011 15:49 |
Wspomnienia to olbrzymia siła.
Wspomnienia bolesne, zepchnięte w podświadomość i nieprzepracowane - potężnie wpływają na decyzje, na reakcje, na styl życia, na relacje z ludźmi, na relację z Bogiem.
Praca nad nimi to proces, do którego potrzebujemy miłości jak powietrza.
Bóg jest miłością.
* * *
Ale przepracować czasem trzeba także wspomnienie.... momentu łaski. Takiego wyjątkowego, który długo się pamięta - czasem nawet przez wiele lat. Albo takiego mniej wyjątkowego (na przykład sprzed tygodnia....), za którym po prostu zwyczajnie tęsknisz.
Po co?
By wspomnienie dotyku Boga z przeszłości – nawet, jeśli najpiękniejsze – nie stało się iluzją kreującą moją z Nim teraźniejszość.
Meroutka
|
Zmieniony: czwartek, 14 kwietnia 2011 16:10 |