Kino na Granicy. Dzień 1. Nadzieja nie gaśnie! PDF Drukuj Email
DKF Płomienia Pańskiego
środa, 25 listopada 2020 23:26

Zgodnie z zapowiedzią Dyskusyjny Klub Filmowy Płomienia Pańskiego zagląda na filmowy Festiwal Kino na Granicy 2020 (oline). Ponieważ bardzo bogaty program przeglądu daje możliwości wyboru wielu pozycji, pierwszego dnia zdecydowaliśmy się na obejrzenie trzech filmów fabularnych, których tematyka odnosi się do spraw poruszanych w DKF, czyli ludzkich reakcji i zachowań w przeróżnych, często trudnych sytuacjach życiowych.

1. PRZYSTANEK NA PERYFERIACH (fabularny, Czechy 1957)
2. MARYJKI (fabularny, Polska 2020)
3. NA KRÓTKO (fabularny, Czechy 2018)

Wyreżyserowany przez duet Elmar Klos i Jan Kadar PRZYSTANEK NA PERYFERIACH opowiada o życiu mieszkańców kamienicy usytuowanej na końcowym przystanku tramwajowym w rozbudowującym się czeskim mieście. Wydawało się, że nakręcony w 1957 roku film powinien trącić myszką, a nawiązania do wszechobecnego ówcześnie nurtu gloryfikującego w kinie prężnie rozbudowujący się socjalizm chłodzić oczekiwania. Tymczasem film całkowicie zaskakuje. Zaprezentowana historia mówi o codziennym życiu zwykłych ludzi i ani wiek produkcji, ani nic innego nie obniża oceny filmu.

Do kamienicy przy pętli tramwajowej wprowadza się nowy lokator, farmaceuta wynajmujący pokój od starszych ludzi. Wkrótce zaprzyjaźnia się on z młodą sąsiadką mieszkającą pięrto wyżej i niebawem zostają oni parą. Gdy po jakimś czasie szczęśliwa kobieta zachodzi w ciążę, jej wybranek kategorycznie żąda aborcji. Zasmucona kobieta nie protestuje, ale zaczyna zupełnie inaczej patrzeć na partnera, co doprowadza do zauważenia jego wielu negatywnych cech. Ostatecznie postanawia urodzić dziecko i zdecydowanie rozstaje się z coraz bardziej agresywnym mężczyzną. W tym samym czasie inna z lokatorek, której mąż został skazany na długoletnie więzienie nie wie jak ma zachować się wobec zalotów sympatycznego żołnierza lotnictwa. Kochając męża, ale nie mając szans na dalsze małżeństwo młoda mężatka gubi się w gąszczu uczuć, choć nie przekracza granic moralnych. Gdy jej nowy przyjaciel zażąda konkretnej deklaracji uczuciowej, kobieta nie potrafi wyprzeć ze swojego życia męża, czym jednoznacznie przekreśla nowy kiełkujący związek. W kolejnej historii mieszkańców kamienicy „Na pętli” poznajemy małą dziewczynę, Haniczkę. Od śmierci mamy wychowuje ją babcia, która ma ciągłe kłopoty z często awanturującym się ojcem dziewczynki, nałogowym alkoholikiem. Którego dnia starsza pani trafia do szpitala i umiera. By uchronić dziecko przed ojcem pijakiem zająć się nim postanawiają sąsiedzi - małżeństwo, które nigdy nie doczekało się własnych pociech. Gdy sytuacja powraca do normy, a Haniczka jest znów szczęśliwa w okolicy pojawia się ojciec, który mimo protestów zabiera dziewczynkę, ma przecież do tego prawo. Zamroczony alkoholem mężczyzna już po kilkudziesięciu minutach gubi córkę na ulicach miasta. W poszukiwania Haniczki włączają się mieszkańcy kamienicy i szczęśliwym trafem dziecko szybko się odnajduje. Władze wszczynają też procedurę odebrania ojcu praw.

Zwykłe historie, często podobne do innych znanych nam współcześnie, a jednak film ogląda się z wielkim zainteresowaniem i nawet odległy rok produkcji nie zmienia opinii, że to świetnie pokazana historia każdorazowo okraszona życiowym morałem. Od pewnego czasu bardzo cenię współczesne czeskie kino, nasi sąsiedzi mają niesamowity dar robienia znakomitych filmów o… niczym szczególnym i jak widać mieli tą umiejętność już przed laty. Ocena 9/10   

Drugą wybraną pozycją pierwszego dnia Kina na Granicy był polski film MARYJKI. To słodko-gorzka opowieść o Marii (Grażyna Misiorowska), 50-letniej samotnej kobiecie, żyjącej w we własnym samotnym i zamkniętym świecie. Praca – dom, dom – praca i tak w kółko. Na dodatek codziennie obowiązki w małym sklepiku z równie sfrustrowanymi ludźmi prowadzą do coraz większego zamknięcia się w sobie.  Kobieta zbiera figurki Matki Boskiej, niejednokrotnie wyjmuje je z koszów na śmieci i ma już ich wyjątkowo dużo. Pewnego dnia na skutek błędu w terapii hormonalnej Maria zaczyna odczuwać potrzebę poznania nieznanych sobie dotychczas uczuć i zaczynają nią targać dość dziwne zachowania. Przypadkowo podarowana jej apaszka powoduje silne uczucia wobec młodszego mężczyzny, co omal nie doprowadza do tragedii.

Film reżyserowany przez Marię Woszek jest nieco dziwny, w dużej mierze surrealny i wydaje się zdecydowanie za mocno przerysowany. Myślę jednak, że przede wszystkim mówi o trudach i konsekwencjach życia w samotności, a zapewne wiele osób w taki właśnie sposób przeżywa etapy swojego życia. Ocena 6/10

Ostania pozycja pierwszego dnia to wstrząsający kawałek życia rodziny o bardzo mocno zaburzonych relacjach, prowadzących aż do zachować patologicznych. Czeski film z 2018 roku NA KRÓTKO opowiada o kobiecie wychowującej samotnie dwoje dzieci z różnych związków. Zmęczona matka nie radzi sobie z tęsknotami syna Jacoba  i córki Pavliny za ich nieobecnymi, bardzo idealizowanymi ojcami. Dziewczyna często dostaje paczki od ojca mieszkającego w USA i wywyższa się tym faktem przed bratem, z kolei zazdrosny chłopiec, którego tata podobno jest marynarzem wciąż buduje papierowe modele statków doprowadzając tym siostrę do wściekłości.
Sytuacja ta powoli wiedzie rodzeństwo do nienawiści, przemocy i moralnego upadku Pavliny. Po kilku bardzo groźnych incydentach nadchodzi dzień, gdy Jacob dowiaduje się, że jego tak bardzo oczekiwany ojciec mieszka w pobliżu. Chłopak ucieka i chce z nim zamieszkać, sprawiając, że bezradna matka całkowicie traci nad nim kontrolę. Przez kilka dni wspólnego przebywania dwunastolatek wydaje się uszczęśliwiony nie zauważając nadużywania alkoholu i dość prostackich zachowań ojca. Dopiero odkrycie, że wymarzony tata miał inną rodzinę, a Jacoba chciał potraktować jedynie jak namiastkę innego syna, który od niego uciekł powoduje, że chłopak porzuca marzenia i zamierza ruszyć gdzieś w świat… Nawet wspólne śniadanie matki z dziećmi w końcowych scenach niestety nie  rokuje nadziei na lepsze, a całkowitą porażkę obwieszcza wyjazd babci, która wcześniej przybyła pomóc rodzinie w trudnej sytuacji, a teraz zrezygnowana po prostu się poddaje.  

Szokujący obraz życia w rozbitej rodzinie przynosi uczucia smutku i bezsilności. Z drugiej jednak strony pojawia nieśmiała myśl, że skoro filmowcy potrafią zrobić tak doskonały film o wręcz patologicznych relacjach rodzinnych, to problem jest raczej zauważalny i nadzieja na lepsze… chyba nie gaśnie! Ocena 9/10

Zmieniony: sobota, 28 listopada 2020 17:41
 
RocketTheme Joomla Templates