Płomień Pański znów na sportowo! PDF Drukuj Email
Sport i okolice
niedziela, 04 lutego 2018 02:01

Grać w piłkę nożną, integrować się z innymi wspólnotami i jednocześnie wielbić Pana Boga to rzecz nie do końca prosta. Rywalizacja, ostra gra, wygrane i przegrane, emocje sięgające zenitu, chęć odniesienia sukcesu skutecznie mogą przesłonić cel całego przedsięwzięcia. Ale jednak udało się! Zawodnikom osiemnastu drużyn reprezentującym wspólnoty, duszpasterstwa, parafie i inne ruchy chrześcijańskie po raz kolejny udało się uczynić, by najważniejszą osobą na tych, bardzo już prestiżowych zawodach był, nie kto inny, a nasz Pan. Tak, nasz Pan Jezus Chrystus był z nami na piłkarskim turnieju i dla niego graliśmy także i my, zawodnicy Płomienia Pańskiego.

To już siódma odsłona tej niezwykłej corocznej rywalizacji sportowej. I jak co roku, od samego początku, a więc już po raz siódmy Płomień Pański znalazł się wśród uczestników Turnieju Wspólnot. Wcześniej pod względem sportowym wiodło nam się różnie, najlepiej wypadliśmy przed dwoma laty awansując do czwórki najlepszych i walcząc o finał. Skończyło się na czwartym miejscu i pozostał nawet pewien niedosyt. Przed rokiem wyeliminował nas jeden gol stracony ostatniej sekundzie, wydawało się mało ważnego meczu. Pamiętając o naszych przeróżnych przygodach tym razem chcieliśmy powalczyć o lepszy wynik. Cóż z tego, że ostatecznie drużynę zebraliśmy zaledwie tydzień przed zawodami, że odbyliśmy ledwo jeden trening, i to jeszcze tylko z połową składu. To nieistotne, ważne było to, że chcemy zagrać na tym turnieju, że chcemy grać dla Pana Boga.

Płomień Pański wylosował dość trudną grupę z dwoma bardzo silnymi zespołami Noclegowni Brata Alberta (zwycięzcy sprzed roku) i Neokatechumenatu z Sudeckiej. Ponadto naszymi rywalami były: Gość Niedzielny i Przyjaciele oraz Franciszkańskie Duszpasterstwo Akademickie Antoni. Już w pierwszym meczu przyszło nam zmierzyć się z jednym z faworytów do wygrania całego turnieju, zespołem NeoSudeckiej. I jak się okazało, był to bardzo dobry występ Płomienia Pańskiego, zespół który miał nas „prawie połknąć” został pokonany 2:1 (2 gole Michała Mazurkiewicza). I to nawet nie wynik nas bardzo ucieszył, ale styl w jakim go uzyskaliśmy. Poza chwilową nieuwagą i utratą gola, Płomień przeważał przez większość czasu gry. Wprawdzie przyszła jednak dość trudna chwila, gdy w końcówce, przy wyniku 2:1 sędzia przyznał rywalom rzut karny, ale na szczęście mieliśmy w bramce znakomitego golkipera, w osobie Janka Kazienko, który fantastycznie obronił bardzo trudny strzał.

Sukces w pierwszym meczu pobudził nieco nasze oczekiwania, ale szybko wróciliśmy na ziemię po porażce 0:2 z absolutnym kandydatem do zwycięstwa w całych zawodach, Noclegownią Brata Alberta. I cóż z tego, że praktycznie zrobiliśmy tylko dwa błędy w obronie, ważne jest to że rywal bezwzględnie je wykorzystał.

W trzecim meczu na parkiecie naprzeciw nam stanęła drużyna Gościa Niedzielnego. Mecz nie przyniósł wielu emocji, a po sporej przewadze i golach Andrzeja Kuczaja i Dominika Gawlika Płomień Pański szybko uzyskał prowadzenie 2:0. Niestety niebawem przekonaliśmy się też, że szybka i łatwa korzyść może przynieść lekkie znużenie. W końcowych minutach meczu rywale skarcili nas dwoma trafieniami i zamiast cieszyć się ze zwycięstwa, musieliśmy przyjąć nieco rozczarowujący remis 2:2. Ale remis też dodaje punkty i jest zawsze lepszy od porażki.

W ostatnim spotkaniu w grupie przystąpiliśmy do rywalizacji z dość dobrą i solidną drużyną FDA Antoni. Mimo lekkich obaw o wynik, w meczu tym zdominowaliśmy przeciwników i  powoli, ale skutecznie zdobywaliśmy przewagę na boisku, jak i na tablicy wyników. Skończyło się na bardzo efektownych dwóch golach Michała Mazurkiewicza, jednym Andrzeja Kuczaja i zwycięstwie 3:0. Tym spotkaniem zakończyliśmy występ w grupie A z dorobkiem siedmiu punktów, co wydawało się powinno wystarczyć do awansu do dalszej fazy gier. Tymczasem wyszło na to, że musimy poczekać i liczyć się z wynikiem ostatniego grupowego meczu, między Noclegownią Brata Alberta i NeoSudecką. NIESTETY okazało się, że padł tam bardzo niekorzystny dla naszych rozliczeń punktowych wynik (1:1), który ku naszemu smutkowi wyeliminował nas z walki o ćwierćfinał.

Mimo zdobycia tylu samo punktów, co pokonana przez nas wcześniej ekipa Neokatechumenatu, to właśnie rywale z Sudeckiej zostali promowani, dzięki lepszej różnicy strzelonych i straconych bramek. A więc zadecydował zaledwie mały szczegół, by występ Płomienia Pańskiego miał dalszy ciąg. Ale cóż, takie jest życie, taki jest sport i pamiętajmy, że mimo wszystko wynik od początku pozostawał sprawą drugoplanową, a najbardziej liczyła się postawa, zarówno ludzka, jak i sportowa. Modlitwa, współzawodnictwo, kultura, życzliwość i jeszcze wiele innych rzeczy złożyło się na znakomity wizerunek całego turnieju, do którego skutecznie przyłożył się także Płomień Pański.

Mimo braku awansu do ćwierćfinału, możemy być dumni z naszych Płomieniowych piłkarzy, bo nie dość, że zaliczyli bardzo dobry występ sportowy, to jeszcze własnym przykładem i wizerunkiem przyczynili się do szerzenia dobra i miłości na tym naszym, nieco zasmuconym świecie. Wielkie słowa uznania należą się wszystkim naszym zawodnikom, którzy reprezentowali Płomień Pański: Jan Kazienko (bramkarz), Michał Mazurkiewicz, Krzysztof Maj, Dominik Gawlik, Michał Doleczek, Andrzej Kuczaj, Krzysztof Zieliński, Jakub Pasieka, Krzysztof Pełka, Tomasz Darowski i Łukasz Magnuszewski. Drużyną kierował, przy współudziale wszystkich obecnych, niżej podpisany Maciek Prochowski. Jak widać naszą drużynę stworzyli zarówno członkowie Płomienia Pańskiego i ich rodzin, jak i przyjaciele wspólnoty oraz „przyjaciele przyjaciół”…

Wielkie podziękowania należą się jeszcze jednemu, bardzo ważnemu członkowi naszej ekipy, czyli wspaniałym, wręcz cudownym kibicom, którzy od samego rana stawili się w bardzo licznym gronie na trybunach i niezwykle widowiskowych zachowaniem wspomagali zespół Płomienia Pańskiego. Nasi kibice byli nieodłączną częścią drużyny, a ich kapitalny doping był wielkim wsparciem dla zawodników. Piosenki, śpiewy, znakomite akcesoria kibicowskie (trąbki, gwizdki, pompony) sprawiły, że Płomień Pański był bardzo widoczny zarówno na boisku, ale także i na trybunach. DZIĘKUJEMY!!!

Kolejne ukłony skierujmy jeszcze ku trzem osobom z Płomienia Pańskiego pracującym przez cały dzień przy organizacji zawodów. Nutka Górniak prowadziła całą dokumentację turnieju przy stoliku sędziowskim (protokoły meczowe, wyniki, listy strzelców, itd.), Piotrek Szpitalny skutecznie zajmował się sprawami technicznymi obsługi hali sportowej (tablica wyników, nagłośnienie, zdjęcia), a „dobrym duchem” Płomieniowej ekipy była Gosia Prochowska (fotoreporter, ale przede wszystkim wesoła mina), która przez cały czas dodawała wszystkim otuchy.

Na koniec warto zwrócić uwagę na wydarzenia dwóch innych grup rozgrywkowych.  Drużyna wspólnoty Getsemani z Grabiszyńskiej doznała czterech bardzo dotkliwych porażek (0:10 z Wawrzynami, 0:12 z Antiochią, 1:6 z Mamre, 0:9 z Harcerzami), tracąc jak widać aż 37 goli, a zdobywając zaledwie jednego. Wydaje się, że te wyniki powinny przygnębić piłkarzy z parafii Św. Elżbiety, ale nic z tego. Zawodnicy Getsemani byli zadowoleni i niezwykle szczęśliwi z udziału w zawodach, bo i tak osiągnęli sukces. Przyjechali, zagrali i oddali chwałę i cześć Panu Bogu – to właśnie było celem każdej z drużyn. Jeszcze ciekawsza sytuacja wytworzyła się w grupie D, gdzie drużyna wspólnoty Agalliasis przegrała wszystkie mecze tracąc sporo bramek i jednocześnie nie zdobywając żadnej. Warto było jednak popatrzeć na ich radość, gdy pokonani w ostatnim meczu schodzili z boiska. W czterech meczach nie zdobyli choćby jednego gola, a ich licznie zgromadzeni kibice śpiewali, wspomagając się muzycznie jeszcze długo po ostatniej porażce. Trzeba przyznać, że zrobiło to ogromne wrażenie, a przegrani (choć tak naprawdę chyba jednak wygrani) piłkarze przyłączywszy się do swoich kibiców, kontynuowali wraz nimi pieśni, już nie tylko kibicowskie, ale te chwaląca Jezusa Chrystusa. Brawo!

Wyniki grupy A:

Noclegownia Brata Alberta - Gość Niedzielny 4:0
Neokatechumenat Sudecka - Płomień Pański 1:2
FDA Antoni - Gość Niedzielny 2:0
Noclegownia Brata Alberta - Płomień Pański 2:0
Neokatechumenat Sudecka - FDA Antoni 4:1
Płomień Pański - Gość Niedzielny 2:2
Noclegownia Brata Alberta - FDA Antoni 4:1
Neokatechumenat Sudecka - Gość Niedzielny 5:0
FDA Antoni - Płomień Pański 0:3
Noclegownia Brata Alberta - Neokatechumenat Sudecka 1:1

Przed nami drugi dzień Turnieju Wspólnot. Niedzielne rozgrywki zaczną się od meczów ćwierćfinałowych (od 12.30) i przyniosą już ostateczne wyniki całych zawodów. Po ich zakończeniu artykuł ten zostanie uzupełniony o przegląd dalszych wydarzeń.

Maciej Prochowski

Zmieniony: niedziela, 11 lutego 2018 23:25
 
RocketTheme Joomla Templates