Rekolekcje ojca Tomasza: Część 4. ONA. Radość Maryi. PDF Drukuj Email
Artykuły
wtorek, 10 czerwca 2014 23:07

IV. ONA. Radość Maryi.

Radość w Panu jest waszą OSTOJĄ. ….”

Maryja – Radość w Panu

Pamiętamy te słowa Jezusa: „Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.” (Mk 10, 15-26).

Co odczuwam gdy modlę się do Maryi?”… Gdy modlimy się do Maryi, odczuwamy (podświadomie nawet), że jesteśmy dziećmi.

O Maryi nigdy nie powiemy, że to nasza siostra; nigdy nie potraktujemy Jej tak, jak np. św. Tereskę, św. Faustynę. Podświadomie przyjmujemy Maryję jak Matkę. Czasem nie odczuwamy tego sercem, ale nasz rozum tak Ją przyjmuje!

Fakt, że Maryja jest Mamą Jezusa, czyni z nas dzieci. Gdy trzymam się Maryi (modlitwa, pobożność maryjna), wtedy mogę naprawdę przyjąć Królestwo Boże jak dziecko. Jezus obiecuje, że wejdę do Królestwa!

U nas w kościele znajduje się „Księga próśb i podziękowań Matki Bożej Czortkowskiej”. Niedawno wykładałem nową, przy okazji zajrzałem do starej i.... zatkało mnie. Wpisywane modlitwy przeważnie zaczynały się od słowa „Mateńko”; niemal wszystkie były wyrażane jakby z pozycji dziecka, które zwraca się do mamy. Bez patosu – po prostu rozmowa, bardzo intymna; bez strachu, a pełna…. Radości. Radość z posiadania Maryi – ta Radość jest nasza ostoją!!!

Maryja mieści w sobie wszystkie wymiary Radości, o których do tej pory mówiliśmy. Gdy myślę o św. Franciszku – tylko ta dziecięca Radość we mnie, wyrażająca się na zewnątrz poprzez śpiew, podskoki etc. U Maryi, gdy myślę o Niej, odkrywam głębię i tajemnicę Radości. Przejdźmy przez tę głębię, ale w odwrotnej kolejności.

Ona przeżyła Radość Porażki. „Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». „ (Łk 2, 34-35).

Proroctwo Symeona to zapowiedź bólu – drogi, która nie będzie łatwa. Nie będzie to droga do sukcesu, nie będzie patrzenia z dumą na owoce pracy Syna. Nie będzie wnuków, nie będzie krewnych, którzy będą walczyć o Jezusa i chronić Go. Maryja ujrzy, jak ten tłum, który woła „Hosanna” i jest zafascynowany Jej synem, potem stopniowo topnieje i w końcu nie będzie już nikogo, oprócz jednego Jana. Lecz w słowach Symeona jest też pewność, że to wszystko będzie potrzebne, że to wszystko ma sens. Jej przegrana i porażka będzie miejscem, gdzie zatriumfuje Prawda. Prawda o tym, że człowiek w nienawiści może zabić Boga (takie ma pragnienie i tak mu się wydaje), a Bóg...... mu to wybaczy. W przebaczeniu jest największa głębia Radości – gdy ja mogę wybaczyć, gdy nienawiść zostanie pokonana przez Przebaczenie. Może nieraz odczuliśmy tę Radość: „Orkiestra, która gra w moim sercu!”.

Radość Nieobecności: „A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». 27 Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. „ (J 19, 25-27).

To chyba największy ból: być matką i oglądać śmierć dziecka. Maryja stoi pod krzyżem. Za chwilę nie będzie już Jej Syna, Jezusa, a w dodatku On nie zwraca się do Niej „Mamo”, lecz mówi „niewiasto”. Tak jakby już nie był jej synem, jakby podwójnie stawał się nieobecny! Nie wiemy, dlaczego Jezus tak się zwrócił do Maryi. Wyjaśnijmy to tak: Maryja pod Krzyżem rozpoczyna Nową Drogę, Nowe Zadanie jako Matka Jana, a potem każdego z nas. Jezus w przedziwny sposób daje znak Maryi: to nie jest koniec, to początek NOWEGO. Serce Maryi zostaje poszerzone, aby w nim zmieściły się serca wszystkich, którzy uwierzą w Jezusa! I to jest ta Radość: Jezus jeszcze nie zmartwychwstał, ale już zaczyna się NOWE Życie. Maryja jest pierwszą, która wprowadza nas w to doświadczenie Nowego Życia. Jak w przysłowiu: „Bóg kiedy zamyka drzwi, to otwiera okno”.

Ile razy kogoś traciliśmy, tyle razy sami po trosze umieraliśmy. Zawsze to ból, tragedia dla nas. Jednak potem okazywało się, że to było potrzebne, abyśmy się nie ”przykleili” do kogoś, nie uzależnili w chory sposób. Przykładem tego jest odejście Benedykta XVI i wybór Franciszka!

Trzeba czasem się usunąć, aby zrobić miejsce komuś innemu…

Z Maryją zaczynamy wszystko OD NOWA: wchodzimy w Radość Obecności!

Trzeba zaśpiewać z Maryją Jej hymn uwielbienia:

«Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię -
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje -
jak przyobiecał naszym ojcom -
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki». (Łk 1, 46-55)

W Starym testamencie podobny hymn zaśpiewała inna Kobieta. Była to Anna – po urodzeniu długo oczekiwanego syna Samuela, który został prorokiem.

„Anna modliła się mówiąc: 
«Raduje się me serce w Panu, 
moc moja wzrasta dzięki Panu, 
rozwarły się me usta na wrogów moich, 
gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą. 
Nikt tak święty jak Pan, 
prócz Ciebie nie ma nikogo, 
nikt taką Skałą jak Bóg nasz. 
Nie mówcie więcej słów pełnych pychy, 
z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe, 
bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym: 
On waży uczynki. 
Łuk mocarzy się łamie, 
a słabi przepasują się mocą, 
za chleb najmują się syci, 
a głodni [już] odpoczywają, 
niepłodna rodzi siedmioro, 
a wielodzietna więdnie. 
To Pan daje śmierć i życie, 
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. 
Pan uboży i wzbogaca, 
poniża i wywyższa. 
Z pyłu podnosi biedaka, 
z barłogu dźwiga nędzarza, 
by go wśród możnych posadzić, 
by dać mu tron zaszczytny. 
Do Pana należą filary ziemi: 
na nich świat położył. 
On ochrania stopy pobożnych. 
Występni zginą w ciemnościach, 
bo nie [swoją] siłą człowiek zwycięża. 
1Pan wniwecz obraca opornych: 
przeciw nim grzmi na niebiosach. 
Pan osądza krańce ziemi, 
On daje potęgę królowi, 
wywyższa moc swego pomazańca». (1 Sm 2, 1-10)

Odczucie Obecności Boga może przyjść w konkretnym wydarzeniu. Dla Anny był to cud wysłuchanej modlitwy, u Maryi – Tajemnica Obietnicy przewyższającej ludzki rozum.

To, co było dla nich wspólne, to radość z powodu dziecka, które już jest i za chwilę się narodzi. Radość z NOWEGO Życia, które się zaczyna (już JEST Obecne, pod Krzyżem jeszcze Nieobecne).

Był taki okres, gdy często Magnicat miałem zadawany jako Pokutę. Nie rozumiałem tego. Teraz do mnie dociera: po Spowiedzi św. jest we mnie Nowe Życie!

„Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją.” – po Spowiedzi pada Światło na to wszystko, co było za mną. I było to w pewnym sensie potrzebne, aby zatriumfowała Moc Boga!

„On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.” – Po Spowiedzi św. we mnie jest Jedność tego, co było z tym, co jest teraz. I mam Radość z powodu tej jedności, bo to jest moje życie – bez „ciemnych zakamarków”, których się boję.

Światło Radości po Zwiastowaniu rozświetla to wszystko, co wydarzy się w życiu Maryi:

„Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.  Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.” – Ogołocenie, osamotnienie Maryi staje się miejscem Objawienia Mocy Boga.

„Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje - jak przyobiecał naszym ojcom - na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.” – Maryja jest narzędziem Bożego Miłosierdzia, a jednocześnie częścią Obietnicy danej Abrahamowi; Obietnicy, która już tu teraz  się spełnia.

Radość z poczucia Jedności: historii Izraela (Stary Testament) z tym co wydarza się teraz w życiu Maryi. Maryja ma poczucie, że jest częścią Historii Zbawienia.

JEDNOŚĆ tego, co było z tym, co jest i co będzie – to chyba największa Radość jaka może być!!!!

„Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». 15 Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: "JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia. 16 Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba….” (Wj 3, 14-16).

Maryja łączy

Islamska pobożność ludowa jest często silnie nakierowana na kult Maryi – powiedział egipski jezuita i ekspert od islamu Samir Khalil Samir w wywiadzie dla „Asianews”.

Kult maryjny można zaobserwować zarówno w pobożności Sunnitów, jak i Szyitów.

Do Fatimy, Harissy, Samalutu, Damaszku, Asjutu, Zeitun i do innych miejsc, w których objawiła się Maryja, kieruje się wielu muzułmańskich pielgrzymów z Libanu, Syrii, Egiptu, Iranu i innych krajów. Kult maryjny cieszy się szczególną popularnością wśród kobiet.

Pielgrzymi szukają u Maryi uzdrowienia oraz pomocy w problemach fizycznych i duchowych. Te formy muzułmańskiej pobożności odbiegają od oficjalnych praktyk islamu.

Chodzi tu przede wszystkim o osobistą, spontaniczną modlitwę; o dialog z Bogiem za pośrednictwem Maryi. Islam nie zezwala na taką formę modlitwy.

Samir Khalil Samir pisze, że w Harissie (Liban) irańskie kobiety nieustannie przychodzą do kaplicy maryjnej przygotowanej specjalnie dla nich, z ikonami, znakami i modlitwami do Dziewicy po persku.

Zdaniem jezuity, kult maryjny w islamie otwiera nowe możliwości przed Kościołem katolickim. Jako że protestanci zmarginalizowali albo wręcz odrzucili kult Maryi, właśnie katolicki Kościół mógłby odpowiedzieć na potrzeby Muzułmanów.

Jezuita podkreśla, że kult maryjny od samego początku łączył muzułmanów i chrześcijan; był bowiem silny w tych chrześcijańskich ośrodkach, z którymi od samego początku islam wchodził w relacje.

Ekspert dodaje, że sam Koran wielokrotnie wspomina z najwyższą czcią o Maryi. Jest to w dodatku jedyna kobieta w całej Księdze nazwana z imienia.

W Koranie znajdujemy też wersy o Zwiastowaniu, Nawiedzeniu i Narodzeniu. Aniołowie przedstawieni są, gdy towarzyszą Najświętszej Matce i mówią: „O Maryjo, Bóg wybrał Cię i oczyścił i wyniósł Cię ponad wszystkie kobiety na ziemi.” W dziewiętnastej surze Koranu znajdujemy czterdzieści jeden wersetów o Jezusie i Maryi. Znajduje się tam tak silna obrona dziewictwa Maryi, że Koran w czwartej księdze przypisuje potępienie Żydów ich potwornym oszczerstwom przeciw Maryi Dziewicy. Maryja jest zatem dla muzułmanów prawdziwą Sayyida, czyli Panią. Jej jedyną ewentualną poważną rywalką w ich wyznaniu wiary mogłaby być Fatima, córka samego Mahometa. Jednakże po śmierci Fatimy Mahomet napisał: “Będziesz najbardziej błogosławioną spośród kobiet w Raju, po Maryi. W jednym z wariantów tekstu, w usta Fatimy wkłada się słowa: “Przewyższę wszystkie kobiety, z wyjątkiem Maryi.”

Tego świat jeszcze nie widział: 25 marca 2010 roku muzułmanie i chrześcijanie Libanu razem świętowali Zwiastowanie Maryi Pannie, pierwsze w historii chrześcijańsko-islamskie święto państwowe.

Władze Libanu decyzję o ustanowieniu takiego święta dla wszystkich obywateli podjęły w lutym. W tym samym miesiącu potwierdził to muzułmański premier Saad Hariri podczas spotkania z Benedyktem XVI w Watykanie.

O maryjne święto w Libanie starała się chrześcijańska uczelnia Notre Dame w Jam-hour i grupa muzułmanów na czele z szejkiem Mohammedem Nokkarim, byłym dyrektorem generalnym Dar el-Fatwy, najwyższej instancji islamu sunnickiego w kraju cedrów. Biskupi Kościoła maronickiego, największej tamtejszej wspólnoty chrześcijańskiej, oświadczyli: „To wyjątkowe wydarzenie, które zasługuje na pochwałę. Pokazuje oblicze Libanu jako „przesłania” [dla świata] oraz miejsce, gdzie obie religie okazują cześć Maryi Dziewicy”.

25 marca wszystkie państwowe urzędy, sklepy, szkoły, uczelnie i banki były zamknięte.

Oficjalna inauguracja nowego święta Libanu odbyła się pod hasłem "Razem wokół Marii, naszej Pani", w College Notre Dame. Uczestniczyło w niej ponad tysiąc osób, w tym liderzy instytucji katolickich, prawosławnych, szyickich i sunnickich. Honorowym gościem był Lech Wałęsa, "znany z głębokiej pobożności maryjnej" - jak podkreśliła agencja CNS.

Starania o maryjne święto państwowe początkowo natrafiły na przeszkody. W ubiegłym roku projekt odrzucił Mohammed Rashid Qabbani, wielki mufti Dar el-atwy. W odpowiedzi szejk Mohammed Nokkari, jeden z głównych propagatorów święta, zrezygnował z dyrektorowania tą instytucją. Publicznie też oświadyczył, że zamierza zrobić, co tylko możliwe, by doprowadzić do realizacji maryjnego projektu. W końcu - podkreślił - chodzi o promocję dialogu islamsko-chrześcijańskiego, "probierza naszego libańskiego systemu". Blisko 60 proc. mieszkańców tego kraju to muzułmanie, ponad 30 proc - chrześcijanie, 7 proc. - druzowie.

Relacje chrześcijańsko-muzułmańskie w Libanie - w porównaniu z innymi krajami o większości islamskiej - są dobre, ale napięć nie brakuje. Ks. Samir Khalil Samir, jezuita, ekspert od stosunków między obu religiami, wykładający na Uniwersytecie św. Józefa w Bejrucie, niedawno mówił: "Liban był zawsze ostoją tolerancji religijnej, ale teraz zmierza w kierunku modelu islamizacji, jaki zaobserwować można w Iraku i Egipcie".

Szejk Nokkari, także wykładający na Uniwersytecie św. Józefa, w rozmowie z agencją CNS powiedział: "Serce mówi mi, że Maryja jest tą osobą, która pragnie nas [muzułmanów i chrześcijan] zjednoczyć. Ona jest najlepszą z kobiet, tu, na ziemi, i w wieczności. Bóg dał nam Ewę jako matkę rodzaju ludzkiego. Dał nam też inną matkę, delikatną i jednoczącą, którą jest Maria".

Chociaż islam - zauważył duchowny - nie uznaje bóstwa Jezusa, to jednak doktryna muzułmańska nie stawia przeszkód przed społecznym obchodzeniem uroczystości Zwiastowania Marii. Wyraził też nadzieję, że libańska idea maryjnego święta państwowego rozszerzy się na inne części świata, ale wypadało - podkreślił - by wszystko zaczęło się właśnie w Libanie, o którym Jan Paweł II powiedział, że jest "przesłaniem pluralizmu dla Wschodu i Zachodu".

Islam ma we czci Maryję (ar. Mirjam) matkę Jezusa, w Koranie nazywanego Isa. W świętej księdze tej religii jest ona jedyną kobietą wymienioną z imienia, pojawiającego się tam 34 razy, a przy tym będącego tytułem jednej sury (rozdziału) - dziewiętnastej.

Koran głosi, że ojciec Maryi nazywał się Imran. Przyszła matka Isy, będąc dzieckiem, została oddana na służbę do świątyni. Tu dorastała pod okiem kapłanów, których zdumiewały cudowne wydarzenia z jej codziennego życia.

Maryja w islamie uchodzi za wybraną przez Boga. W surze 3. aniołowie mówią do niej: "O Mario! Zaprawdę, Bóg wybrał ciebie i uczynił cię czystą, i wybrał ciebie ponad kobietami światów". Boży posłańcy obwieszczają jej także poczęcie dziecka: "O Mario! Bóg zwiastuje ci radosną wieść o Słowie pochodzącym od Niego, którego imię będzie Mesjasz (...). On będzie wspaniały na świecie i w życiu ostatecznym (...); i będzie wśród sprawiedliwych". Maria zaś odpowiedziała: "O Panie mój! Jakże będę miała syna, skoro nie dotknął mnie żaden mężczyzna?".

Według doktryny islamu Maryja jest nieskalaną Dziewicą, która poczęła się w cudowny sposób, bez udziału mężczyzny. Na wiarę w dziewicze poczęcie Jezusa wskazuje nazywanie go przez muzułmanów „synem Maryi” (Isa Ibn Mariam), czyli nie przez postać ojca, ale matki. Maryja w islamie uchodzi za bezgrzeszną, pokorną i pobożną niewiastę – jako taka jest wzorem dla wiernych.

Wielu muzułmanów pielgrzymuje do chrześcijańskich sanktuariów maryjnych, także tych, które leżą w krajach o większości islamskiej. W Libanie najsłynniejsze jest sanktuarium w Harissie.

Benedykt XVI i premier Saad Hariri, po watykańskim spotkaniu 20 lutego, we wspólnym komunikacie wezwali do znalezienia "sprawiedliwego i mądrego rozwiązania krwawych konfliktów na Bliskim Wschodzie". By osiągnąć ten cel, ważne jest, by promować "dialog międzykulturowy i międzyreligijny". Wyrazili też nadzieję, że Liban "przez przykładne współżycie różnych tworzących go wspólnot religijnych będzie nadal »przesłaniem« dla Bliskiego Wschodu i całego świata". "Nic nie jest niemożliwe, dopóki mamy Maryję za wspólną przewodniczkę" - powiedział Lech Wałęsa, przemawiając 25 marca w College Notre Dame.

Zakończenie

Radości  w Panu, która jest naszą ostoją, proponuję nadać Imię: MARYJA. W przypadku islamu Ona czyni to, co jest niemożliwe: łączy. Jest naszą Ostoją! Łączy nas też z prawosławiem. Maryja zaprasza nas do dialogu z islamem, z prawosławiem.

Aby taki dialog był możliwy, Maryja zaprasza nas najpierw do dialogu z Nią samą, do Rozmowy dziecka z mamą.

Bóg, który JEST – to moja Ostoja, to moja RADOŚĆ!

Magnificat to modlitwa uwielbienia. Cóż innego możemy uczynić, gdy odkryjemy, że Radość w Panu jest naszą ostoją? Tylko uwielbić Boga!

o. Tomasz OP

W tekście zacytowano:
http://tygodnik.onet.pl/wwwylacznie/maryjna-rewolucja-w-relacjach-z-islamem/hsk92
http://www.fronda.pl/a/maryja-droga-dla-islamu-kult-maryjny-cieszy-sie-wsrod-muzulmanow-wielka-popularnoscia,29751.html

Zmieniony: wtorek, 10 czerwca 2014 23:21
 
RocketTheme Joomla Templates