Zapracowani a modlitwa prostoty PDF Drukuj Email
Modlitwa prostoty
poniedziałek, 05 marca 2012 11:23

Fragment dyskusji pod artykułem o. Jacka Poznańskiego SJ Prosta praktyka wyrzeczenia:

Weronika:
Jak takie wypowiedzi sieja zamet! ktoz dzisiaj poza wyjatkami wie cos na temat patrystycznej tradycji? Prosze Ojcze zejsc na ziemie i pisac do ludzi wlasnie XXI w. zapracowanych, z nowymi problemami, majacych rodziny, dzieci, nieraz chore dzieci, ktore wymagaj wiele opieki czasu. Moze czas na to zeby zrozumiec, ze pisze sie do laikatu, ktore ma inne zadanie od osob konsekrowanych. To niebezpieczne klerykalizowac swieckich.

Jacek Poznański SJ:
Droga Pani Weroniko, proszę sobie wyobrazić, że od kilku lat mam bardzo serdeczny kontakt z grupą mam wychowujących małe dzieci. Są to wspaniałe młode matki (i żony) z 3-4 dzieci. Jeszcze będąc duszpasterzem emigracyjnym w Dublinie założyłem dla nich grupę modlitewną. Wciąż się spotykam z nimi od czasu do czasu. Myślę, że dla zagonionych mam może to być bardzo dobra forma modlitwy. Ta praktyka pozwala cały ich trud i zabieganie uwolnić od napięcia, podenerwowania, zagonienia, wyostrza uwagę i zdolność dostrzegania drobnych rzeczy. A przede wszystkim uczy oddawania wszystkiego Bogu. Przecież i tak ostatecznie to wszystko jest w Jego rękach. Modlitwa prostoty nam o tym bardzo mocno i radykalnie przypomina. I wiem, jaki to budzi opór. Niemniej taka jest Ewangelia: radykalna. Oczywiście, nie twierdzę, że jest to najlepsza forma modlitwy albo jedyna. Ale może być bardzo owocna.
Natomiast sięganie do Ojców Kościoła i w ogóle do Tradycji i aplikowanie jej dzisiejszych spraw to najlepsze, co możemy zrobić, by zachować wiarę autentyczną i żywą. Rozumiem, że pewnych rzeczy nie sposób dostrzec rzuciwszy na nie tylko oko. Zachęcam do podumania i zatrzymania się. Inaczej całe wychowanie dzieci, zabieganie może skończyć się kiedyś jednym wielkim rozczarowaniem. Czego oczywiście nie życzę. Wszystkiego dobrego!

Jacek Poznański SJ:
Jeszcze tylko dodam, że jak na ironię (i całkowicie przeciwnie do wygłoszonych poniżej opinii), modlitwę prostoty (pod nazwą medytacja chrześcijańska) propagują w Polsce i na świecie przede wszystkim osoby świeckie, owi zapracowani i zmęczeni. Trzeba posłuchać z jakim entuzjazmem sami zachęcają do tej modlitwy i ją rozpowszechniają, bez wsparcia ze strony instytucjonalnego Kościoła. Bardzo mnie zadziwia ten fakt. Paradoksalnie, osoby duchowne i konsekrowane bardzo mało interesują się tą formą modlitwy, dystansują się i patrzą podejrzliwie na ruchy propagujące ten tą praktykę.
Polecam choćby strony: www.wccm.pl, albo strony ruchu skupionego wokół klasztoru w Lubiniu.

Krzysztof:
jeszcze do Weroniki - z pozycji swieckiego, ojca 4 dzieci, pracujacego tygodniowo 50 godzin+: od kilku lat praktykuje podobny rodzaj modlitwy, choc jest w niej rowniez miejsce na lekture Czytan z danego dnia. Staram sie modlic, czasem 15min, czasem i 30min, zaraz po przebudzeniu sie i prysznicu - czyli ca 6-6:10. Nie bede pisal, ze taka modlitwa "ustawia caly dzien, daje inna perspektywe, pozwala wzmocnic sie i przywrocic ufnosc w Boga wobec zadan czekajacych w ciagu dnia,.." -  choc w moim przypadku tak wlasnie jest, bo to trzeba samemu doswiadczyc.
I choc do pracy mam ponad 25km, to udaje mi sie rozwiezc dzieci do szkoly i zdazyc do pracy miedzy przed 8:30 (jedzac rowniez poranne sniadanie:) Choc przyznaje, ze na spokojne wypicie kawy i rozmowe nie ma specjalnie rano czasu.
Zachecam wiec do sprobowania - minimum przez tydzien!
pzdr
Krzysztof

mb

Zmieniony: poniedziałek, 05 marca 2012 11:26
 
RocketTheme Joomla Templates