2011-09-19 - Spotkanie modlitewne PDF Drukuj Email
Spotkania Modlitewne
piątek, 23 września 2011 10:54

Modlitwę prowadził Olek.

Modliliśmy się wstawienniczo za osobami, które potrzebowały umocnienia, a także o uzdrowienie osób z chorobami oczu.

Konferencję z cyklu "Wspólnota - poznajmy się" - Modlitwa we wspólnocie wygłosił ks.  Wojciech Jaśkiewicz.

Słowo Boże ze spotkania:
Mt 18,20
Łk 8,16-17 

***

Najważniejsze punkty konferencji:

Pytanie: dlaczego przychodzę tutaj, do wspólnoty, na spotkania?

Głównym zadaniem każdego z nas, tych którzy są w Kościele, jest powołanie do  świętości. Świętość to dojrzałość, doskonałość, to wezwanie, byśmy stawali się bardziej ludźmi. Mamy stawać się dojrzałymi mężczyznami, kobietami. To główne zadanie, jakie mamy do spełnienia.

Niektórzy popełniają błąd w Kościele: pracują w winnicy, ale nie znają właściciela winnicy. A nie znając właściciela winnicy, nie potrafią się kształtować.

Stawać się człowiekiem. Chwałą Pana Boga jest żywy człowiek. Moim głównym zadaniem jest to,  bym stawał się naprawdę dojrzałym, doskonałym, świętym.

Dlatego odpowiadając na postawione na początku pytanie – przychodzę tutaj, chcę być w tej czy jakiejkolwiek innej wspólnocie w Kościele, by to zadanie jeszcze bardziej realizować. Czuję się wezwany przez Pana Boga do tego, bym stał się człowiekiem, świętym,  dojrzałym. Otrzymałem na chrzcie św. godność dziecka Bożego, otrzymałem Ducha Świętego. Do tego mam dostosować moje życie, otwierając się na działanie Ducha Świętego.

Warunki, by stać się dojrzałym człowiekiem:

  1. wejść do Królestwa Bożego – to przyjąć Boże uzdrowienie, pozwolić, by Bóg uzdrowił moje serce z tego wszystkiego, co jest złe.
  2. by Jezus uzdrowił moje serce, muszę stanąć przed Nim w prawdzie. To znaczy uznać, że jestem ubogi, słaby, że potrzebuję Jego pomocy. Nie ja sam dojdę do doskonałości. To jest wyraz pokory.

Czasami niechęć do rozmawiania (np. w małej grupie) wynika z tego, że boimy się przyznać nie tyle przed innymi, ile przed samym sobą, jaki jestem w rzeczywistości. By dojść do prawdziwego człowieka, muszę dojść do tego, co jest głęboko we mnie schowane.

Jan Paweł II we wczesnej poezji bardzo często pisze o odkrywaniu samego siebie. Poemat "Promieniowanie ojcostwa" – by zobaczyć malinę, muszę wejść w głąb. By odkryć prawdziwego człowieka, muszę wejść w głąb, zobaczyć, co jest we mnie ukryte.

Po co mam chodzić na spotkania, być we wspólnocie? By odkryć to, co jest we mnie jeszcze zakryte, nawet jeśli to jest trudne, a prawda o sobie czasami jest trudna.

We wspólnocie uczyć się realizowania przykazania wzajemnej miłości. Kochać drugiego człowieka i pozwolić, by drugi człowiek mnie kochał.

Pokazanie, że ja obdarowuję kogoś, i potrafię przyjąć miłość jest czasami trudniejsze niż miłość nieprzyjaciół, która może być powodem pychy czy dumy. Nie jestem herosem, ale człowiekiem, który potrzebuje miłości.

Podczas ostatniej wieczerzy Jezus mówi o przyjaźni. Polega ona na tym, że nie boję się pokazać innych osobom z najgorszej, najsłabszej strony. To też jest potrzebne, by stać się człowiekiem.

Jestem we wspólnocie:

  1. by stać się człowiekiem (świętym, doskonałym, dojrzałym)
  2. by pomóc innym stać się ludźmi (świętymi, doskonałymi, dojrzałymi)

oprac. mb

Zmieniony: piątek, 23 września 2011 18:54
 
RocketTheme Joomla Templates