Asyż.
"Madonna o zachodzie słońca" Lorenzettiego
mocno ramieniem obejmowanemu Synkowi
wyjaśnia
jakiś palący dziecięcy problem,
nieznacznym ruchem palca
wskazując na Świętego Franciszka
(dyskretnie,
aby nie urazić
stojącego z drugiej strony
jego kolegi w świętości?).

Patrzę, patrzę, patrzę...
Kontempluję
to absolutne zjednoczenie
w dialogu
słów, oczu, gestu przytulenia,
ufnego pytania Dziecka,
spokojnej, pewnej odpowiedzi Matki
i proszę:
"Naucz mnie
tak właśnie słuchać Twoich rad matczynych,
tak być blisko,
abym dostrzegła
nawet dyskretny gest".

Anna Zawadzka