Grobowiec rodzinny PDF Drukuj Email
Anna Zawadzka: Zanim światło przesłoni cień
sobota, 18 czerwca 2011 07:00

Idę
centralną aleją Cmentarza Wojskowego
(dziś - komunalny?
nie akceptuję).
Po drodze:
jednoczącą modlitwę rozsieję
na pola żołnierskich grobów,
ich porządek,
nie tylko według kolejności wojen,
ale także opcji politycznych,
potrzebny
wydaje się
żywym;
wdzięczne lampki zapalę na miejscach spoczynku
Kuklińskiego i Kuronia;
szybko potem mijając
- kryjący dziś dwa mauzolea -
wysoki żywopłot,
jak kurtynę
spuszczoną po upiornym przedstawieniu;
nisko skłonię się legioniście
od niemal już wieku
- pełniąc służbę na cmentarnym posterunku -
z żywą nadzieją
wypatrującemu wolności;
t a k i e j ?
Bezradnie, po dziecinnemu
kryję się czym prędzej
w ramionach rodziny,
w cieniu naszego grobowca;

ale tutaj przecież czekają na wolność wieczną
z rękami pełnymi zasług ziemskich:
sławny ludowiec Aleksander - "Ojciec Prokop"
(z Sybiru - wrócił);
żona Ludwika
(Sybir - przetrwała,
mundur legionistki w Muzeum Narodowym
do oglądania);
syn Bolesław
(Virtuti Militari za legiony);
córka Halina z mężem Józefem
(ona nie przeżyła odbijania więźniów,
on - Oświęcimia);
wnuczka Barbara
(więźniarka hitlerowska i stalinowska);
syn przyjaciół Ludomir
(z gościa
w naszym, bombardowanym, mieszkaniu
stał się
w rodzinnym grobie
domownikiem);
są także inni -
od szarej roboty konspiracyjnej,
od karmienia, chronienia, podtrzymywania duchowo,
cierpliwego sklejania skorup
rodzinnej wspólnoty
miażdżonej walcem kolejnej okupacji.

Czekając na swoją kolej,
stoję cicho przy grobowcu,
surowym w rysunku,
rzetelnym;
modlę się za dziadków, ojca, mamę, siostrę
i za ludzi polskiej historii,
którzy wierzyli w wolność;
czerpię nadzieję,
czerpię życie.

Anna Zawadzka

Zmieniony: sobota, 18 czerwca 2011 14:58
 
RocketTheme Joomla Templates