Maryja poszła za Bożym wezwaniem w ciemno. 

Anioł wyjaśnia, co Bóg pragnie uczynić w życiu Maryi w tym konkretnym dniu - że chce prez Ducha Świętego począć w Niej swojego Syna. Oczywiście wydarzenie to wpłynie diametralnie na całe życie Maryi. Ale jakie to będzie miało konsekwencje, co to przyniesie Maryi w przyszłości - ani Anioł jakoś szczególnie tego nie tłumaczy, ani Maryja o to nie pyta.

 

Zaufanie.

 

Nie ma tu pytania - ale co ja z tego będę miała? Ale jak to potem będzie? Owszem, Maryja pyta, jak to się stanie, ale nie pyta już co stanie się potem. Ufa Bogu. Jest gotowa pełnić Jego wolę, i iść za Jego wezwaniem w ciemno. Jak dziecko za ojcem, któremu bezgranicznie wierzy i ufa. 

 

Maryjo, naucz i mnie tak ufać dobremu Bogu.

as