Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: „Za kogo uważają Mnie tłumy?”
Oni odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”.
Zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”
Piotr odpowiedział: „Za Mesjasza Bożego”.

Modlił się na osobności. Byli z Nim uczniowie, otaczały Go tłumy, cisnęli się chorzy.... a jednak miał moc, by konsekwentnie i umiejętnie odcinać się od intensywnego życia w szybkim (być może) tempie, wśród ludzi, spraw, relacji, obowiązków, oczekiwań innych...

By modlić się na osobności.

Dawaj nam tę samą moc, Duchu Święty. Niezależnie od tego, co robimy, w jakim stanie żyjemy, czym się zajmujemy i co nas zajmuje - dawaj nam moc, byśmy umieli wywalczyć czas na modlitwę w ciszy.

Marysia