Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Przyszedł Jezus, stanął pośrodku, i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzeki do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
To był wieczór: ciemno wokół, drzwi zamknięte. Pośrodku uczniów - pustka. Brak radości, brak pokoju, izolacja społeczna.
Każdy z nas ma takie chwile w życiu: ciemno, pustka, brak nadziei, izolacja.
Jezus przychodzi i mówi: "pokój wam!". Od tego się zaczyna nowy czas: od doświadczenia pokoju, pojednania; może nawet od zgody na to, przed czym się wcześniej uciekało...
Wcześniej w swoich słowach ukazywał Jezus Ojca, teraz ukazuje Ducha. Uczniowie robią krok naprzód w poznawaniu Trójcy; są na to już gotowi.
Jezu, objawiaj nam Ojca, a gdy po przejściu Drogi Krzyża będziemy gotowi, objawiaj nam Ducha.
Marysia
|