2014-03-24: Wymagania PDF Drukuj Email
Słowo na dziś
niedziela, 23 marca 2014 22:46

Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty! (2Krl 5, 10)

Czasami stawiamy przed sobą większe wymagania niż stawia nam Bóg. Uważamy, że powinien od nas wymagać więcej, być surowszy, potępić. A On zna nas lepiej od nas samych i często zadziwia swoją dobrocią. Przychodzimy do niego brudni od grzechu, pewni, że będzie krzyczał, bo nam się należy. Przekonani, że dostaniemy pokutę jakich mało. Wciąż zapominamy, że On jest przede wszystkim kochającym Ojcem. Nie jest człowiekiem, jest Bogiem. Nie potępia - zawsze kocha. Kiedy w końcu przychodzisz do Niego się oczyścić On jest szczęśliwy. Zna Twoje winy, doskonale sobie zdaje sprawę ile wycierpiał przez Twoje przewinienie, ale nie wypomina. Delikatnie nawraca. "Idź i nie grzesz więcej". Zaskakująco mało, kiedy oczekujemy burzy słów. Zaskakująco dużo w prostocie, miłości i zrozumieniu.

Naaman miał swoje wymagania wobec proroka, wobec Boga. Miał swój scenariusz na swoje oczyszczenie. Znał swój brud, doskonale zdawał sobie sprawę ze swojej nieczystości. Uważał, że lepiej wie jak ma zostać uzdrowiony. A tu prorok nawet do niego nie wychodzi, nawet go nie widział, a mówi "idź się obmyj w Jordanie". Skąd może wiedzieć? Skąd może mieć pewność, że to pomoże, skoro nawet nie ujrzał, nie wysłuchał Naamana? Trudno Naamanowi zderzyć się z tą postawą tak inną niż jego scenariusz. Nie dopuszcza do siebie, że taki prosty zabieg może pomóc. Zaczyna kpić, bo przecież u siebie też ma wodę i że też sam o tym nie pomyślał żeby się tam obmyć siedem razy, a nie iść na taką wyprawę.

Czasami jestem Naamanem. Kiedy idę do drugiego człowieka po poradę, chociaż mam scenariusz w głowie co chcę usłyszeć i innego zdania nie przyjmę. Kiedy słyszę pouczenie, przynaglenie do nawrócenia, a sam lepiej wiem w swej pysze czego potrzebuję, by być oczyszczonym. Kiedy idę do krat konfesjonału i oczekuję surowej kary za swoje grzechy, bo wtedy tylko poczuję, że będzie sprawiedliwie, bo uważam, że ciężki grzech wymaga ciężkiej pokuty. Jakże inaczej na nas patrzy nasz Ojciec. Ileż to razy zaskakuje nas swoją dobrocią i prostotą. Liczy się gest. Liczy się chęć nawrócenia. Niejednokrotnie odchodzę od konfesjonału w gniewie myśląc, że ksiądz mnie nie słuchał, nic nie zrozumiał! Przecież za to powinien co najmniej... a on tylko to proste wytrwaj w dobrych postanowieniach...

Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: „Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”.
(2Krl 5, 12c - 14)

Gdyby Bóg stawiał przede mną wymagania na jakie uważam, że zasługuję, to potocznie mówiąc nie byłoby co zbierać... Na szczęście On wie lepiej czego potrzebuję i pomaga mi być dla siebie dobrym Samarytaninem :)

W okresie Wielkiego Postu zadbaj o siebie - idź się oczyścić.
Tylko pamiętaj, zostaw wszystkie scenariusze Panu Bogu :)

Zmieniony: wtorek, 25 marca 2014 00:11
 
RocketTheme Joomla Templates