Słowo na dziś
|
sobota, 01 lutego 2014 12:58 |
Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego : „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”.
To, co uderza w tym tekście - to reakcja uczniów. Taka sama i na dobro, i na zło..... reakcja lękowa.
Gdy zerwała się burza - wystraszyli się, że giną i pobiegli do Jezusa. Gdy burza ucichła - wystraszyli się, że nie pojmują, kim On jest. I tak źle, i tak niedobrze: za każdym razem powód do strachu znajdują w zasięgu ręki. Dlatego Jezus wyrzuca im bojaźliwość.
A moje reakcje na dobro i zło ? Może warto im się przyjrzeć uważnie ? Może są bardziej podobne do siebie, niż mi się zdaje ?
Marysia
|
Zmieniony: niedziela, 02 lutego 2014 10:41 |