Słowo na dziś
|
czwartek, 04 lipca 2013 11:01 |
Abraham zabrawszy drwa do spalenia ofiary włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili.
Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: „Ojcze mój!” A gdy ten rzekł: „Oto jestem, mój synu”, zapytał: „Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie?” Abraham odpowiedział : „Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój”.
I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna.
(Rdz 22,7-10)
Słuchałem dziś rano tego czytania - przecież znanego - i nagle zaczęła pracować wyobraźnia... Jakiż ból musiał odczuwać Abraham...
A potem: Jakiż ból musi odczuwać Ojciec, gdy Syn cierpi...
A potem: Przecież też jestem synem Boga...
zz
|
Zmieniony: piątek, 05 lipca 2013 10:57 |