Słowo na dziś
|
czwartek, 27 czerwca 2013 20:25 |
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby. (Mt 8, 17)
Postaw sobie dziś pytanie – czy dokładam wszelkich możliwych starań, aby nie grzeszyć? Czy staram się wracać do Boga od razu po pierwszym upadku, czy odwlekam nawrócenie? Jeden grzech dość szybko pociąga za sobą kolejny - zły ma do ciebie łatwiejszy dostęp. Nie czekaj z powrotem do Ojca.
Skruszony penitent w czasie spowiedzi:
- Boże, zgrzeszyłem przeciw tobie. Wyznaję moją nieprawość, uznaję moją winę. Żałuję bardzo, że Ciebie zawiodłem, że Cię zraniłem...
A co na to Jezus?
- Spokojnie dziecko, biorę to na siebie.
On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich.
On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami.
(Iz 53, 5-6.12)
Nie mów: «Jego miłosierdzie zgładzi mnóstwo moich grzechów».
Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień.
(Syr 5, 6.7)
as
|
Zmieniony: sobota, 29 czerwca 2013 00:22 |