Słowo na dziś
|
piątek, 05 października 2012 21:05 |
Job odpowiedział Panu: „Wiem, że Ty wszystko możesz; co zamyślasz, potrafisz uczynić. Któż nierozumnie Twe rządy zaciemni? Dotąd Cię znałem ze słuchu, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd się we łzach rozpływam, pokutuję w prochu i popiele”.
Gdy idzie się wgłąb poznania Boga, przychodzi pokuta. Za poznane prawdy o sobie. Za poznane grzechy i ich korzenie. Za siebie, za innych. Źródło tej pokuty leży nie w cierpiętnictwie, ale w zderzeniu z bezdyskusyjną Prawdą o sobie samym. Wobec świętości Bożej jest się odrażającą, lepką od grzeszków nicością.
Hiob poznał Boga lepiej, głębiej.... i siebie także, aż doszedł do ogołocenia i ciemności, pokuty i łez. Do samego dna. Potem wyszedł na prostą i wszystko się poukładało. Bóg mu błogosławił. Niby wszystko było, jak dawniej.
Ale to już było inne życie.
Marysia
|
Zmieniony: piątek, 05 października 2012 23:10 |