Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł: "Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Pan dał i Pan zabrał. Niech będzie imię Pana błogosławione". W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości. (Hi 1, 20-22)

A w jaki sposób reaguję ja na nieszczęścia? Co mówię? To wielka łaska i zaleta w ciężkiej próbie zachować wiarę i zaufanie do Pana Boga i jeszcze Mu błogosławić. Czy potrafię błogosławić ludziom, którzy wyrządzili mi krzywdę?

Zosia