A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca.
Jerozolima... Miejsce silnych przeżyć dla uczniów. Dyskusje Jezusa z faryzeuszami, Jego straszna męka i śmierć. Wszystko mogło się z tym kojarzyć. Po Jego odejściu do nieba mogli po prostu zapragnąć ucieczki z tego miasta, w którym ani bezpiecznie nie było, ani być może nie było sensu tam dłużej zostawać. Mogli po prostu chcieć odejść.
Tak. Gdy z czymś jest źle, gdy coś się nie układa, gdy ktoś nas uwiera, najchętniej robimy unik. Uciekamy z tego miejsca, w którym albo bezpiecznie nie jest, albo czujemy się nieakceptowani, albo jesteśmy wręcz prześladowani, nierozumiani, niekochani...
Lista powodów chęci ucieczki z osobistej Jerozolimy może być długa. Co gorsza, nawet z modlitwy i praktyk religijnych można sobie czasem stworzyć własny idealny świat, dający tylko iluzoryczne poczucie odpoczynku od problemów życia codziennego, lecz w głębi swojej istoty - nieprawdziwy i bezowocny.
Jezus mówi: Nie odchodź z twojej Jerozolimy, badź obecny w twoim "tu i teraz", bo chcę zesłać ci Pocieszyciela. Jeśli uciekniesz, nie dostaniesz Go. Jeśli zostaniesz, otrzymasz tyle mocy, ile będzie potrzeba i do wytrwania, i do świadectwa.
Wierzysz w to?
***
Ten wspólny posiłek to Msza święta. To właśnie tam Jezus ożywia nas, daje nam siłę do stawiania czoła przeciwnościom i wlewa w serca pociechę bez granic.
Meroutka
|