2011-12-08: Bo dla Boga nie ma nic niemożliwego PDF Drukuj Email
Słowo na dziś
czwartek, 08 grudnia 2011 02:10

Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. (Łk 1, 34-37)

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. To prawda, choć często o tym zapominam. Gdy wracam pamięcią w przeszłość, to przyznam, że wiele razy widziałem jak niemożliwe staje się możliwe. Szczególnie w moim życiu, choć przyznam, że nie tylko. Ot, choćby niedawne rekolekcje z ojcem Bashoborą. Bo dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Ale trzeba wierzyć, inaczej się nie da. Jezus uzdrowił trędowatego mówiąc: Idź, twoja wiara Cię uzdrowiła.

A jaka jest moja wiara? Czy pozwolę Bogu uzdrowić się? Każdego tygodnia przeżywam swoje wzloty i upadki. Upadki dużo częściej. I wiele rzeczy traci sens. Często gaśnie nadzieja. Dlaczego? Bo zapominam, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Zapominam… Może więc potrzebuję czegoś na poprawienie pamięci? Albo na umocnienie wiary? A może jedno i drugie…?

Maciej

Zmieniony: piątek, 09 grudnia 2011 02:38
 
RocketTheme Joomla Templates