2011-11-04: Mam być cwaniakiem i spryciarzem PDF Drukuj Email
Słowo na dziś
piątek, 04 listopada 2011 03:20

Jezus powiedział do swoich uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. (Łk 16,1-8)

Oj, można się pogubić. Czyżby było tu chwalone cwaniactwo i nieuczciwość? Bo przecież pochwała spadła na wyjątkowego zapobiegliwego cwaniaka, który zapewnia sobie korzystną przyszłość w dość przebiegły, no i co tu dużo mówić, nieuczciwy sposób. Ilu takich kanciarzy widziałem w życiu? Sporo. Więc? Pomyślmy. Myślenie nie boli, sprawdziłem to. Ta przypowieść jest jak krzyżówka, ale nie taka zwykła, kiedy wszystkie hasła są oczywiste. Raczej jak krzyżówka o dużym stopniu trudności, którą rozwiązuję się kilka dni lub tygodni. Zrozumienie tej opowieści, zajęło mi trochę więcej, choć może to i nawet dobrze. Rzeczy oczywiste odpływają czasem tak szybko, jak się pojawiają, natomiast z tego przykładu na pewno więcej zostanie w głowie. 

Bo jak się okazuje mam być cwaniakiem i spryciarzem. Takim chytruskiem, co to wszystko sobie załatwi na swoją korzyść. Tylko tutaj gra nie idzie o jakieś tam sprawy materialne, finansowe, czy inne dobra namacalne. Tutaj rzecz dotyczy mojego zbawienia. Powinienem z taką gorliwością, sprytem, cwaniactwem już teraz dbać i zapewniać sobie życie wieczne. No bo, skoro w innych sprawach jestem wyjątkowo roztropny i zaradny, to dlaczego właśnie w tej kwestii cechuje mnie pasywność? Przecież sprawa mojej wieczności, mojego miejsca w domu Pana jest ważniejsza. Tak, dzisiaj ta przypowieść brzmi już inaczej. To teraz muszę się rozglądnąć za moim sprytem, gdzieś mi się zapodział ostatnio…

Maciej

Zmieniony: sobota, 05 listopada 2011 01:11
 
RocketTheme Joomla Templates