2011-11-02: Nie jestem sam! PDF Drukuj Email
Słowo na dziś
środa, 02 listopada 2011 01:32

Jesteśmy przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu. Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie. Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie. (2 Kor 4,14-18, 5,1)

Zwątpienie przychodzi często. Szczególnie w chwilach trudnych lub jeszcze gorszych. W momencie śmierci bliskich, w chwili porażki, upadku, strachu, choroby lub bólu. Zwątpienie nadchodzi znienacka, kiedy się nie spodziewam. Jest jak cień, który ogarnia mnie od stóp do głowy. Zwątpienia nie można powstrzymać ot, tak, od ręki i nie wolno go lekceważyć. Wiele razy stawałem już w życiu na drodze, teoretycznie bez wyjścia. Różne myśli przychodziły wtedy do głowy. Ale skoro jestem dziś tu, gdzie jestem, to znaczy, że pokonałem tamte przeszkody i tamte zwątpienia. Nie sam. Sam nigdy bym ich nie pokonał. Ale muszę pamiętać, że choćby nie wiem jakie przeszkody napotkał, to wszystko to są rzeczy drugorzędne. Bo przecież: wszystko, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie. I najważniejsze: nie jestem sam!

Maciej

Zmieniony: czwartek, 03 listopada 2011 00:00
 
RocketTheme Joomla Templates