2011-10-07: OK, niech będzie… PDF Drukuj Email
Słowo na dziś
piątek, 07 października 2011 08:01

Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł. (Łk 1, 38)

A jak ja bym się zachował gdyby niespodziewany anioł obwieścił mi, że Bóg ma dla mnie jakieś bardzo ważne zadanie. Czy przyjąłbym to mówiąc: Niech się stanie według słowa twego? Lub, może bardziej współcześnie: OK, niech będzie…? Czy umiałbym przyjąć zadanie od Pana Boga bez zbędnego gadania? Chciałbym powiedzieć, że tak, że oczywiście. Przecież to Bóg się do mnie zwraca. OK, niech będzie.

Ale czy na pewno tak bym postąpił? Czy może moja ludzka ułomność zasypałaby anioła pytaniami: - A moja praca? A dom, rodzina? Przecież nie zostawię żony? Syn mnie może potrzebować? Co z moimi kotami, z psem? Śląsk gra w sobotę... Euro 2012 tuż, tuż… I pewnie jeszcze wiele innych pytań zadałbym biednemu aniołowi, doprowadzając go do łez i całkowicie zapominając, że Bóg na pewno o wszystko już zadbał.

ONA nie zapomniała. Była młoda i pewnie też miała wiele pytań, ale przyjęła posłannictwo z ufnością i absolutnym posłuszeństwem Bogu. Chciałbym tak umieć. Bóg wyznacza mi zapewne mniejsze i większe zadania, ale ja nie zawsze przyjmuje je z pokorą i ufnością. Nie umiem powiedzieć: OK, niech będzie… Marudzę i ciągle mam inne zdanie.

Matko Przenajświętsza, proszę Cię, spraw abym mógł być podobny do Ciebie w bezgranicznym oddaniu, miłości i posłuszeństwu Panu Bogu.

Maciej

Zmieniony: sobota, 08 października 2011 06:13
 
RocketTheme Joomla Templates