Słowo na dziś
|
piątek, 26 sierpnia 2011 23:00 |
Bardzo lubię świętą Monikę. Patrzę na nią z podziwem i zdumieniem. Wiele lat modliła się za swojego syna, aż doszło do jego nawrócenia i został wielkim świętym Kościoła.
Zawzięta kobieta, rzec można - lecz w dobrym znaczeniu tego słowa. Zawzięta, czyli wytrwale skoncentrowana na jednym celu. Nie rozproszona w drobnostkach. Uważna i silna. Uparta i wytrwała w swojej prośbie. Rozpalona nieustannie pragnieniem nawrócenia syna. Cierpliwa.... jak miłość.
![](images/stories/swmonikazsynem.jpg)
Jej miłość do Boga i miłość do syna sprawiła, że Bóg swoją miłością dotknął syna i syn zapałał miłością do Boga.... bo ona każdą wolną chwilę spędzała na modlitwie. Miłość zrodziła miłość. Pełnia macierzyństwa.
Módl się za mnie, święta Moniko. Wzorze upartej, żarzącej się wysiłkiem i wolą modlitwy wstawienniczej, która owocuje po wielu latach wielką łaską - módl się za mnie, bym dobrze wykorzystywała każdą chwilę swojego życia.
Obym nigdy nie wypowiadała tych słów, które czasem można usłyszeć wśród ludzi: "mam tyle wolnego czasu, że nie wiem co z nim robić".
Chrześcijanin wie.
Zawsze.
meroutka
|
Zmieniony: sobota, 27 sierpnia 2011 21:44 |